[obszarnik]

Myślałem że w PRLu był kiepski klej do książek
#ksiazki #prawo

[tRNA]

@obszarnik: Nadal jest kiepski. Zwłaszcza w podręcznikach specjalistycznych. Kupujesz książki za pół kafla i rozlatują się w oczach

[obszarnik]

@tRNA: nie rozumiem dlaczego tak robią :(

[hetman-kozacki]

@obszarnik: Zanim zaczniesz rozginać książki, sprawdź jak są łączone. Łatwo to poznać. Musi być gruba, plastyczna warstwa kleju w której zatopione są strony (widoczne jak patrzysz od góry na grzbiet). Tu jak widać nie ma śladu po żadnym kleju. Ten egzemplarz był zszywany. Celowo tak robią, żeby skrócić żywotność podręcznika, żebyś nie mógł go sprzedać po studiach.

[MiQ27]

@obszarnik: maszynowa produkcja. Jak taką książkę posklejasz klejem introligatorskim zgodnie z "regułami sztuki" to będzie trzymać znacznie dłużej. Inna sprawa, że klejone książki i tak nie wytrzymują porównania do zszywanych (ale takich tradycyjnie zszywanych) ¯\_(ツ)_/¯

[zarrock12]

@obszarnik: bo nawet książki prawne wiedzą jakie jest nasze prawo w Polsce że się rozpadają.

[obszarnik]

@hetman-kozacki: no nie, ta książka była klejona, jest ta warstwa kleju która się częściowo oderwała razem ze stronami od okładki.
@zarrock12: dobre ;)

[obszarnik]

@zarrock12: @MiQ27: @hetman-kozacki: @tRNA: był klej

[Cumpelnastodwa]

@obszarnik: podaj ich do sadu.

[obszarnik]

@Cumpelnastodwa: chyba trzeba będzie

[finker]

@obszarnik: to jak już strony się rozleciały to można łatwo zeskanować i będzie ładny pdf do czytania na kiblu

[obszarnik]

@finker: w sumie racja

[hetman-kozacki]

@obszarnik: był zły gatunek kleju, kruchy i łamliwy.