Wpis z mikrobloga

@Schmuel: po prostu uzbieraj tyle pieniędzy by rata kredytu, który chcesz dobrać nie przekraczała 30% Twoich miesięcznych dochodów.

Przy czym im więcej dozbierasz, im mniejszą ratę będziesz miał tym spokojniejsze będziesz miał życie. Wszystko zależy od tego czy śpieszy Ci się z budową.

Z drugiej strony trzeba się zastanowić czy z roku na rok robocizna i materiały dalej będą rosnąć - w tym już nie pomogę bo analitykiem nie jestem. Robocizna
@Schmuel: Zaplanuj harmonogram robót i rób za gotówkę. 3 miesiące przed planowanym etapem w którym kończy Ci się kasa weź kredyt. Tyle mniej więcej trwa przyznanie kredytu.

Dlaczego tak? Jeśli weźmiesz teraz kredyt (z zapasem swojej gotówki) to będziesz płacił z każdą ratą prowizje/marżę banku o rok dłużej. Kredyt będzei większy niż po etapie z gotówki.
Przykład:
kredyt 350k z Twoją gotówką (jako poduszką)
Kredyt 250k po wydaniu Twojej gotówki ->
Poduszka finansowa jest wskazana ale nie w wysokości całej Twojej gotówki. Określ jakś kwotę (np 40k)


@Skwarek85: @Schmuel: poduszki finansowej warto mieć na jakieś pół roku życia. Jeśli teraz średnio miesięcznie wydajesz 6000, to Twoja poduszka warto, żeby miała 36k. Jak dojdzie kredyt, to i poduszka powinna się zwiększyć, żeby na kredyt też starczyło, więc jak będziesz miał ratę typu 2000 to do poduszki dodajesz te 12k i łącznie niecałe
@OsSikorskiego wychodzę z założenia że nie trzeba tłumaczyć czym jest poduszka finansowa.

To o czym napisałeś (kasa na 6m-cy życia) to jest podstawą chyba dla każdej rozsadnej osoby. Kasa na czarną godzinę.

Budowa domu to inwestycja więc kasa z czarnej godziny jest "nieruszalna" a z poduszki finansowej wybiera w momencie gdy kalkulacje inwestycji mu się nie spinają.

To dwa różne portfele do wykorzystania w różnych sytuacjach ale nie uzupełniają sie. Są niezależne.
@OsSikorskiego wychodzę z założenia że nie trzeba tłumaczyć czym jest poduszka finansowa.

To o czym napisałeś (kasa na 6m-cy życia) to jest podstawą chyba dla każdej rozsadnej osoby. Kasa na czarną godzinę.


@Skwarek85: no niestety z rozmów z rodziną a nawet ludźmi w pracy, którzy są ogarnięci to raczej jest miesiąc-dwa oszczędności, stąd lepiej to napisać :)
@OsSikorskiego to inaczej: inwestycja która ogranicza straty (wynajmując spłacasz komuś kredyt a po zakończeniu wynajmu zostajesz z niczym). Ponadto osoba która buduje dom nawet w systemie gospodarczym to INWESTOR w języku branżowym

Co więcej inwestować możesz w swoje samopoczucie, bezpieczeństwo itd itp. nie zawsze ma ona wymiar finansowy