Wpis z mikrobloga

Maestro Mammon

Zazwyczaj małomówny krasnolud wpadł do Warsztatu i już na wejściu zwrócił na siebie uwagę Narsiego Slantobrodego, syna Legzdiego, jego wspólnika w kompanii Memento Moria (najlepsze pancerze jeszcze lepsze i nas! Bronie wszelkiego rodzaju, na zamówienie. Dostarczamy wszędzie!). Widać było podekscytowanie już w samych ruchach. Mammon grzebał w swoich manuskryptach wyraźnie czegoś szukając. Zapisane krasnoludzkim runami woluminy, jeden po drugim lądowały obok, wreszcie głośne sapnięcie z zadowolenia oznajmiło, że poszukiwana księga została odnaleziona.

- Topory! Psia jego mać, wreszcie was mam. Tym razem to nie będzie zwyczajny zabijacz, tylko to musi być arcydzieło pochodzące z tajemnych rodowych planów. Będzie pan zadowolony - mówił do siebie.

- Mammon? Co jest?

- O Narsi! Nie uwierzysz kto mnie dziś zaczepił! Mam do wykucia topór nad toporami taaaak! Szkoda że chłopaki jeszcze nie mają ciekawych trofeów, bo bym chętnie coś tu dodał, a do krasnolidzkich skarbców też nie mam dostępu, no ale dostanę porządną stał, to będzie zadowolony oj będzie.
- Kto będzie?

- Taki mu topór zrobię, że na jego widok mięknąć będzie nie jedno kolano. O tak. Jak rąbnie to ino raz. Ha ha.

- No ale komu to robisz?

- Do zobaczenia później! Powiedz Nóż K jak przyjdzie, że Nizaam pytał o pomoc. Ja idę obejrzeć stał, na razie!

- Cały Mammon - podsumował Narsi uderzając się otwartą dłonią w czoło.

#gothicfabularnie
Pobierz
źródło: comment_1590862435hb7Kh3msV9pHdy24y34Dc3.jpg