Wpis z mikrobloga

@DamianParol: Z tej strony była weganka: faktycznie o suplementację białek na diecie wegańskiej raczej nietrudno, a poza tym wszelkie blokady w stylu "nie najem się tą zieleniną", "muszę jeść mięso żeby być silny" i tym podobne najczęściej biorą się tylko z psychiki. Generalnie polecam spróbowanie.
  • Odpowiedz
@DamianParol: Powody finansowe + znacznie mniej czasu na przygotowywanie posiłków (niestety specjały z soczewicy i wszelkie podobne rzeczy wymagają troszkę roboty). Przez dwa lata byłam bardzo ścisłą weganką (z jedzenia mięsa od razu rzuciłam się na głęboką wodę), a później niecałe pięć lat wegetarianką.
  • Odpowiedz
@DamianParol: Niektóre wegańskie nawyki zostały mi do tej pory. :) Nie ma nic lepszego niż mleko kokosowe domowej roboty. A co do finansów, to u mnie w mieście niestety ciężko było dostać wegańskie rzeczy (pomijając takie oczywistości jak zwykłe warzywa i owoce), a jak już były to w sklepikach z "ekologiczną" żywnością i cenami z horrorów.
  • Odpowiedz
@BillHickok: nie przytoczę Ci niestety dokładnych nazw ani przepisów, ale generalnie to koktajle proteinowe młóciłam kiedy tylko mogłam. ;) Po pierwsze - dlatego że spełniają swoje zadanie, a po drugie - bo są po prostu smaczne.
  • Odpowiedz
@BillHickok: nie, typowo roślinne. Może i byłam skrajna w niektórych kwestiach, ale dopóki samopoczucie i wyniki badań były w porządku to nie narzekałam. ;) A paker ze mnie żaden, więc o to też się nie martwiłam.
  • Odpowiedz