Wpis z mikrobloga

Czytanie Software Craftmanship nie jest przyjemne w tym sensie, że wytrąca ze strefy komfortu i stawia wysokie wymagania w tym sensie, że programowanie to dążenie do perfekcji w wielu aspektach. Nie wracam do tej lektury jak widzicie zbyt często, ponieważ wytrącila mnie ze strefy komfortu. I nie uważam, żeby to było coś złego. Wręcz przeciwnie. To jest zimny prysznic, który jest czasem bardzo potrzebny. Także bardzo doceniam tę książkę za to.

Jak interesuje Cię ta książka przejrzyj poprzednie wpisy.

Umieszczam od jakiegoś czasu relacje z czytania książek programistycznych. Jeśli chcesz być na bieżąco obserwuj mnie i przejrzyj poprzednie wpisy.

Miłego weekendu!

#programowanie
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tomaszs: Ludzie sa rozni. Dla mnie podejscie opisywane w ksiazce, o ktorej wspominasz, bylo od samego poczatku defaultowym. Za to ni chu chu nie rozumialem dazenia do perfekcji. Programowanie to inzynieria, a ta z definicji zaklada rozwiazanie problemu w odniesieniu do zasobow, jakie sie posiada. Zawsze bedzie to taki czy inny kompromis.
Ale to moze dlatego, ze programowaniem zajalem sie juz po trzydziestce i ze tak powiem, "zdazylem poznac zycie".
  • Odpowiedz
@user-agent-switcher: możliwe, ze sie w tym zgadzamy. Zreszta pisząc juz o dążeniu do perfekcji dopisalem z ostroznosci procesowej "w wielu aspektach", aby uwzględnić realizm życiowy. Ponieważ faktycznie rozumienie perfekcji w programowaniu samo z siebie nie uwzględnia, albo wręcz wyklucza aspekty biznesowe, komunikacyjne i wiele wiele innych.

Dla mnie perfekcja dotyczy wszystkich tych aspektow, w tym rozwiazywanie konfliktow i znajdowanie kompromisów.

Autor tej ksiazki zresztą patrzy na to podobnie, przy czym
  • Odpowiedz
@tomaszs: Mam jedna, mysle ze dosc uniwersalna obserwacje: w programowaniu, jak i w kazdej branzy jaka kiedykolwiek dotknalem, ludzie maja problemy z dokladnym rozumieniem tego, jaki ma byc rezultat finalny danego dzialania / projektu, tak, zeby byli w stanie powiedziec co jest wazne dla jego osiagniecia a co nie. To jest obciazenie natury komunikacyjnej i wynikajacej z braku treningu w zakresie logicznego myslenia, tudziez braku doswiadczenia zyciowego. Dla czlowieka, ktory
  • Odpowiedz
@tomaszs: Prosze powiedz mi, czy mam jakies morczki przed oczami, czy tez naprawde jest tak, ze tworzenie oprogramowania to nadal Dziki Zachod? W sensie takim, ze nie ma w sumie zadnych sprawdzonych szlakow, po ktorych moznaby sie poruszac, tak na poczatku, jak i w trakcie, jak i po 20 latach profesjonalnej praktyki.

Taka sytuacja mialaby sporo minusow - jak np. aproblem w postaci sensownego zrekrutowania nowych pracownikow o okreslonym poziomie,
  • Odpowiedz
PS: Jesli jeszcze nie masz, to koniecznie sprawdz tez "No Degree, No Problem", Josh Kemp. To jest dopiero historia! Gosc byl kowalem (sic!) i w bardzo stresujacych okolicznosciach zotal programista RoR. Ksiazka jest nie tyle o programowaniu, a o tym jakie mial wyobrazenia i o samym procesie stawania sie programista przy trudnych warunkach z jakimi mierzyl sie autor (niedostatek kapitalu, ojciec i maz, wiele watpliwoci). Ta ksiazka bardzo fajnie IMO koresponduje z
  • Odpowiedz
@user-agent-switcher: czytam ta pierwszą. Kilka wpisow wcześniej jest link do niej. Dzieki za komentarz. Tak, no te wojny ktory jezyk jest lepszy czy framework sa absurdalne. Pobiewaz to nie ma większego znaczenia. Ale jest jak sie rozwijac. Z czasem sie buduje bardziej przemyślane systemy, unika sie bledow, ktore popełnialo sie wczesniej, stosuje sie coraz wiecej dobrych praktyk, i pisze wlasne narzędzia i tworzy standardy. Obecnie jest to troche trudniejsze na
  • Odpowiedz