Wpis z mikrobloga

Dzisiaj trochę o budowaniu pewności siebie na swoim przykładzie.
Jak chodziłem do szkoły byłem typowy #przegryw
Moja dzienna rutyna wyglądała następująco: wstaje, szkoła (tam dupa cicho, żadnych znajomych), powrót do domu i granie do później nocy i tak dzień w dzień. W weekendy od rana do wieczora grałem.

Byłem gruby, ciuchy po starszym beacie albo z lumpeksu, żaden gust muzyczny, niezadbany.

Później na studiach otworzyłem oczy. Dalej byłem chodzącym lumpem. Ale poszedłem do dietetyczki, zacząłem spacerować (bo biegać nie dawałem rady). I tak chudłem i chudłem.

Przyszedł czas, ze zacząłem się odzywać częściej, nawet poznałem kilku kolegów. Oni wkręcili mnie w sport (siłownia, basen, rower - do dzisiaj hobby). W wieku 21 lat byłem już duży gościem. Naprawdę wysportowana sylwetka dodaje pewności siebie.

Późno bo w wieku 21 lat zacząłem interesować się dziewczynami. Związek całkowicie odmienił moje życie. Dziewczyna doradzała i doradza mi do dzisiaj. Zmieniłem fryzurę, zapuściłem brodę (stałem się chyba tzw. Chadem XD)

Ostatnio kupiłem sobie BMW i po mimio małego #!$%@?, czuje się jakbym miał kłodę w spodniach
( ͡° ͜ʖ ͡°)

#pokazforme
Pobierz
źródło: comment_1590154014wtkXEqMf13Gnwx8FTAqXfr.jpg
  • 38