Wpis z mikrobloga

@pawel-wrobel: Ale, kurde, naciągasz pojęcia. Jeśli coś jest finansowane z budżetu państwa (z podatków) i jest publicznie dostępne dla każdego to uznaje się, że jest bezpłatne. Tak, tak to się nazywa, bo zrzuca się na to wiele osób (stosunkowo niewielką kwotą) po to żeby każdy kto chce mógł z tego korzystać. Dzięki podatkom właśnie szkolnictwo jest darmowe, tzn. rodzice nie musza bezpośrednio płacić czesnego szkole bo wtedy naprawdę niewielu byłoby
  • Odpowiedz
@MandarynWspanialy dobrze że wspomniałeś o służbie zdrowia bo jak mniemam również uważasz że powinna być darmowa ? Popraw mnie jeśli się mylę. Bo widzisz jak coś jest za darmo tzn. jeśli jest finansowane z podatków to zazwyczaj jest kiepskie( wyjątek stanowią wojsko, policja i sądy). Jeśli było by inaczej to po co te wszystkie fundacje i zbiórki na chore dzieci? Jeśli wydaję na naukę w tym j-----m k--------u 200 000 złotych
  • Odpowiedz
@pawel-wrobel: Jest kiepsko ale nie tragicznie. Tak, powinna być darmowa. Tak, powinna być finansowana przez wszystkich, dla dobra wszystkich. Bo jeśli jakiś rencista miałby z własnej kasy zapłacić np. za rozrusznik serca czy endoprotezę stawu biodrowego to każdy by się obrobił na perłowo i zadłużył na 5 pokoleń do przodu.
  • Odpowiedz
@MandarynWspanialy po to właśnie wymyślono ubezpieczenia zdrowotne i jeśli nie wiesz to płacą je wszyscy nawet emeryci i renciści ale uwalniając rynek tworzysz konkurencję co powoduje wzrost jakości i spadek cen więc było by stać rencistę na rozrusznik serca bo płacił by ubezpieczenie niższe niż teraz i to ubezpieczyciel pokrywał by koszty leczenia a szpitale były by na najwyższym poziomie bo jakby coś z-----y to by ich ubezpieczyciel z torbami puścił
  • Odpowiedz
ale uwalniając rynek tworzysz konkurencję


@pawel-wrobel: taaak... uwalniając rynek tworzysz sytuację w USA, gdzie pełne ubezpieczenie zdrowotne to mit a ubezpieczyciel każdą umową obwarowuje milionem wykluczeń. Poza tym, jeśli na badaniach które wykonujesz przed ubezpieczeniem wyjdzie, ze masz coś z sercem to Twoja polisa nie będzie obejmować chorób serca. I w razie zawału zdychaj pod płotem albo płać miliardy zielonych (oczywiście wyolbrzymiam żeby pokazać schemat).

Serio, nie wszędzie i nie
  • Odpowiedz