Wpis z mikrobloga

#tinder #rozowepaski
To jak dziewczyny z ameryki południowej przyjmują komplementy jest zadziwiające. Możesz śmiało napisać, to co uważasz. I wprowadza to tylko milszą atmosferę do rozmowy.

W Europie pisanie komplementów to świetny sposób żeby wyjść na needy i spieprzyć nawet obiecującą rozmowę.

Oczywiście to tylko moja obserwacja.
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@NeuroTC a to nie działa na tej samej zasadzie co np murzyni dla naszych "witaminek"?
Pewnie gdy do tych lasek zacznie takie rzeczy pisać "lokals" to zareagują tak samo, jak p0lka na komplementy od Polaka.
  • Odpowiedz
@mateo_p: Może, choć wątpię. W Azji to tak może działać.
W Brazyli mój wygląd nie jest aż tak egzotyczny. Ciężko tam raczej zagrać białą kartą.
W Polsce wystarczy egzotyczne imię i opis po angielsku a widać różnicę w ilości par.
  • Odpowiedz
@NeuroTC a to nie działa na tej samej zasadzie co np murzyni dla naszych "witaminek"?

Pewnie gdy do tych lasek zacznie takie rzeczy pisać "lokals" to zareagują tak samo, jak p0lka na komplementy od Polaka.

Też bym tak obstawiał.
  • Odpowiedz
@bazinga-row: Tam jest duży mix. Ciężko po moim wyglądzie stwierdzić, że nie jestem lokalsem. Nie mam opisu. Piszę po portugalsku.
Kilometry mnie jedynie zdradzają. Ale jak pisałem to moje obserwacje tylko.
  • Odpowiedz
@bazinga-row: Nigdy tam nie byłem, to tylko tinder z opcją paszport. Dziś mnie to uderzyło po prostu. Że możesz być miły, napisać co myślisz i wszystko gra. Bez żadnych tricków w podrywaniu, bez całej gry w której musisz pokazywać że ci zależy ale jednocześnie masz #!$%@?. Bez tego wszystkiego. Prawda jest taka, że jeżeli nie jesteś super atrakcyjny to Twoje mile zachowanie może być odebrane przez kobiety jako to że
  • Odpowiedz
też trzeba patrzeć, że ludzie są tam bardziej mili, otwarci a nie jak w Polsce.


@bazinga-row: W normalnym, cywilizowanym kraju jak się popatrzysz na kogoś i będziesz się na niego tak długo patrzył, aż on zauważy, że się na ciebie patrzysz, to albo się do ciebie ten człowiek uśmiechnie albo podejdzie uśmiechnięty i się spyta:

- czy my się przypadkiem nie
  • Odpowiedz
@PeterFile: Kiedyś w jednej mojej robocie przyjechał do nas szefu z zagranicy. Poszliśmy na bilard. Obok stały jeszcze inne stoły. Grali tam jakieś Seby po kilku browcach. Jeden z szefów w przerwie chwile popatrzył jak tamci grają i jak jego wzrok spotkał się z Sebą, to się uśmiechnął. Po czym Sebix chciał mu za to #!$%@?ć. Pierwsza wizyta w Polsce i już prawie dostał #!$%@?. :P
  • Odpowiedz