Wpis z mikrobloga

Mireczki, jak na rozmowie kwalifikacyjnej ladnie powiedziec, ze szukam pracy, bo w aktualnej mam za mało hajsu? Ew co jeszcze można ściemnić? Tekst o rozwoju itp nie przejdzie, bo stanowisko podobne do mojego
#hr #pracait
  • 22
  • Odpowiedz
@bambaleon: powiedz, że obecna praca nie daje Ci tyle satysfakcji ile powinna i chciałbyś znaleźć firmę która będzie rozwijać Twoje umiejętności w tym kierunku i zapewni pomoc w realizacji określonych dla Ciebie celów??? nie wiem jaką ściemę walnąć jeszcze
  • Odpowiedz
@bambaleon: Mówisz, że jak zaczynałeś aktualna pracę miałeś znacznie mniejsze umiejtętności a finanse nawet w małym procencie nie zanotowały wzrostu jak twoje umiejętności. Jako, że większość firm ma #!$%@?ą politykę wynagradzania pracowników (zapewne ta do której startujesz też i rekrutujący o tym wie) nikogo taka odpowiedź nie zdziwi.
  • Odpowiedz
@bambaleon: To tak jak z reka. Nigdy nie przyznawaj sie, ze odchodzisz z powodu hajsu. Zawsze sciemniaj, ze mozliwosci rozwoju, ciekawsze rzeczy do rbienia. Nie wiem dlaczego, ale w korpo utarl sie poglad, ze hajs nie motywuje.

Ze kultura pracy, ze mozliwosci, ze atmosfera, slodkie srody. Tylko nie hajs! No coz... Moga sobie dumac i pewnie nigdy nie wydumaja dlaczego maja taka rotacje na niskich stanowiskach, gdzie jak ktos sie poduczy
  • Odpowiedz
@bambaleon: nie, że w aktualnej masz za mało hajsu, tylko że masz ambicje zarabiać więcej. To znaczy to samo, ale dla głąba od HR zupełnie co innego. Niestety trzeba rozmawiać ich językiem
  • Odpowiedz
@bambaleon: @Maly_Jasio: ale skad takie z dupy przekonanie?
W normalnych firmach gdzie pracuja normalni ludzie takie rzeczy mowi sie wprost.
Jezeli jestes czlowiekiem, ktory mowi wprost i trafisz na firme gdzie mowi sie wprost to zyskasz w ich oczach.
W przeciwnym wpadku wlasnie taplasz sie w takim polackim szambie neurotyzmu
  • Odpowiedz
@InterferonAlfa_STG: Nie zawsze w ten sposób rozmawiałem. Zwykle, gdy miałem do czynienia z facetem, który nie ma kija w dupie to mówiłem szczerze. Ale gdy miałem kobietę, zwykle młodą i śmiertelnie poważnie podchodzącą do rozmowy to rozmawiałem tą nowomową. Taka była moja strategia, bo dużo zależy od rozmówcy
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: poziom rekrutera swiadczy o firmie, ktora go zatrudnia.
Jezeli z kims gadka jest #!$%@? to wole pracowac w innej firmie.

Jest caly watek na 4programmer o tym. Kilka moich postow.

Min babka ktora nie wiedziala nic o stanowisku i kazala czekac az pojdzie do osoby ktora zwalniaja - rekrutacja na jej miejsce.
To sie grzecznie zapytalem czy do moich obowiazkow bedzie nalezalo wparcie procesow rekrutacji ( ͡° ͜ʖ
  • Odpowiedz
Ale tak ogolnie to rekruterzy w IT wiedza na czym polega ich praca. Troche taki handlowiec ale ich produktem jest stanowisko w firmie x. I potrafia caly proces dobrze przeprowadzic. Owszem myla jave z javascriptem i tego typu #!$%@?, ktore ktos moze wyolbrzymiac. Czasem trzeba im pomagac polapac sie w zakresie obowiazkow, ale jezeli wykazesz odrobine cierpliwosci to domecza managera o szczegoly i zakres tego co masz robic + jezeli znasz branze
  • Odpowiedz
poziom rekrutera swiadczy o firmie, ktora go zatrudnia.


@InterferonAlfa_STG: wiesz, że też zauważyłem tą zależność ( ͡° ͜ʖ ͡°) Trochę też zależy to od branży. Niestety nie zawsze szedłem tam gdzie chciałem, tylko tam gdzie zostałem zaproszony na rozmowę. Gibałem się między finansami a IT. Teraz faktycznie zapaliłaby mi się czerwona lampka, gdyby rozmowa z rekruterem była beznadziejna. Najgorszą i to niejedną rekrutację przechodziłem w Credit Suisse
  • Odpowiedz
@Maly_Jasio: z moich prywatnych doswiadczen tylko IT to rozmowy o prace z firmach z branzy finance to najwiekszy sciek. Kiedys jak bylem mlody to myslalem ze praca w finansach jest super, ale teraz uwazam odwrotnie.

Gowno zarobki, duza odpowiedzialnosc, sztywnosc, procedury. Dla nich elastyczne godziny pracy polegaja na tym ze mozesz wybrac czy codziennie przychodzisz na 8:30 czy 9:15 xDDDDDD

A jak skonczysz wczesniej robote to musisz sie pytac formalnie czy
  • Odpowiedz