Wpis z mikrobloga

@Himre: brak kłów zdolnych do rozszarpania surowego mięsa jak u typowego mięsożercy. Rzekomo układ pokarmowy zbudowany jak u roślinożercy. Fakty naukowe, że człowiek żył kiedyś ze zbieractwa bo jest roślinożercą...
Na nic próby tłumaczenia, że jest jednym i drugim bo potrafi zjeść obie te rzeczy. Na nic mówienie, że nie po to człowiek się uczył obróbki cieplnej mięsa aby jeść surowe.
  • Odpowiedz
@spiritus: nasi najbliżsi krewni, szympansy, sa głównie roślinożerne, ale czasem polują na inne małpy, choć jedzenie mięsa, ma dla nich zdaje sie głównie cel obrzędowy. Grupa w czasie polowania mocno sie jednoczy i zacieśnia więzy, potem dzielą się mięsem, ważniejsze osobniki oddają część słabszym w zasadzie jako dar. Jedzą mięso na tyle rzadko, ze nie ma to znaczenia pokarmowego, jedynie obrzędowe. Tyle ze szympans ma mózg o objętości około 0.25 litra,
  • Odpowiedz
@spiritus: Człowiek jest wszystkożercą, ale ludzie mylnie interpretują to słowo jako konieczność jedzenia mięsa i roślin. A nasza wszystkożerność polega na efektywnym trawieniu jednego i drugiego.

Człowiek może jeść samo mięso (Inuici) albo same rośliny (weganie; tutaj trzeba tylko zadbać o B12). Może też jeść wszystko naraz. Odrębną kwestią jest to, co powinien jeść, moim zdaniem weganizm to słuszna droga, a mięsojady to degeneraci.
  • Odpowiedz
@spiritus: brak kłów spowodowany jest tym, ze nasi przodkowie, którzy przeszli z życia w dżungli (gdzie byli głównie roślinożerni) na sawannę, mieli juz umiejętność używania prostych narzędzi, na takim poziomie jak dzisiaj szympansy, ktore kiedy zobaczą węża, probuja go zabić tłukąc go patykami, a kiedy kota, rzucają w niego czym popadnie, nawet srając na rękę i rzucając gównem :))), Pomysł nie jest głupi, bo kociak obrzucony gównem śmierdzi na kilometr i
  • Odpowiedz
Padliny nie ruszymy


@spiritus
Pomyśl o tych wszystkich dzielnych ludziach, którzy odważyli się na zjedzienie spleśnialego sera, kiszonych warzyw/owoców, stuletniego jaja czy skandynawskiego kiszonego (?) śledzia.

Człowiek jest jak świnia.
  • Odpowiedz
@spiritus: #!$%@? padlinę, często wielo tygodniową i zmienioną już przez bakterie, w sklepie na mięsnym i nie tylko, właściwie jesteśmy padlinorzercami, którzy czasami jedzą rośliny na przeczyszczenie.
  • Odpowiedz
@spiritus: padliny nie ruszamy, bo mięso szybko się psuje, łatwo o chorobe, wręcz ewolucja wykształciła w nas wstręt do padliny, bo nie warto- najem sie, a potem wyrzygam i w dodatku będę chory. Są zwierzęta, które trawią padlinę, choćby hieny, czy sepy, ale to wymaga utrzymania odpowiedniej flory bakteryjnej w układzie pokarmowym, co jest kosztowne energetycznie. Jak pisze @Bolek122, pierwotnie hominidy być może były padlinożerne, bo to stosunkowo łatwy sposób
  • Odpowiedz
@spiritus: Kiedyś nasi przodkowie faktycznie jedli głównie rośliny. Później zaczęli jeść więcej mięsa w postaci padliny, później świeże mięso z polowań i w końcu opanowali ogień i smażyli mięso. To wszytko spowodowało, że ludzie jako gatunek mieli dostęp do duże ilości białka co napędzało ewolucję (powiększanie się mózgu)
Nasz układ zmysłów przystosowany do polowań. Ssaki roślinożerne mają oczy zboku głowy, żeby móc obserwować potencjalne niebezpieczeństwo z przodu i z tyłu. Dodatkowo
  • Odpowiedz
@koroluk: inuici to nie przeciwieństwo wegan tylko poprawna nazwa eskimosów, w językach Inuitów słowo inuit znaczy ludzie

i sam jesteś degeneratem bo mi zabraniasz jeść tego co TOBIE nie pasuje
  • Odpowiedz