Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Serio nie rozumiem przegrywów i nie bedzie to bait ani prowokacja, choc musicie mi uwierzyc na slowo. Napisze skrocona historię dzieciństwa i później, to co pamiętam.

Introwertyk. Mam 181 cm wzrostu, lekkiego garba, masę rozstępów i ogólnie #ulaniec. Mam 30 lat, nie jestem alfa ani chad. Nie wstydze sie tego, taki mam charakter od małego i tyle. Naprawde ograniczonym trzeba byc zeby widziec swiat tak zerojedynkowo, jak nie chad, to smiec xD gnije z tego okrutnie, jak niska samoocene trzeba miec zeby stracic chec do zycia, bo nie ma sie kwadratowej szczeki i/ albo 190 cm wzrostu

Za małolata się jąkałem, miałem i mam ginekomastie (podobno od sterydów którymi mnie lekarze faszerowali na astmę) wiec i koledzy sie smiali i ja tez jakos super sie z tym nie czulem ze mam "cycki". Mialem brzydkie zęby, z przebarwieniami (dehydracja szkliwa) i lekko zolte oraz krzywe. Bylem ulany, choc nie gruby, po prostu zero miesni i kondycji. W szkole nie bylem szydzony jak ostatni smiec, ale mi dokuczano, mialem w klasie dwóch #!$%@?ów 'z dobrych domów' którzy znali brudy z mojej rodziny i mi dokuczali na najgorsze sposoby, a ja nie móc sie bronic (jąkanie itd) wolalem zaplacic 10 zł koledze który kiblował drugi rok zeby im dupy skopał. Jakoś sobie radzilem, choc zdarzalo sie, ze bylem bliski płaczu. No ale ze szkolnymi łobuzami sie jakoś dobrze dogadywałem, czasami dostalem pstryczka w nos albo wykręcil mi ktoś suta ale ogolnie to spoko kumple, bo też robilem z nich #!$%@? xD jak mowilem, ze X mi dokucza, to zbierał po szkole wciry

Zarywałem do lasek które na mnie uwagi nie zwracaly, pamietam jedną uroczą platynową blondynkę z podwórka, taka typowa szara myszka, no ale wolała chada z podwórka obok xD trudno. Na mnie leciały dwie laski, jedna ktora mi sie okrutnie nie podobala choc ją lubilem ale miala urodę typowej wysokiej laski (al'a Chodakowska) i przede wszystkim była lekko wyższa ode mnie. Druga z kolei chłopaczyca z którą graliśmy w nogę i taki bardziej kumpel niż koleżanka. No i ja jako przegryw z podstawowki jakos nie mialem problemu, zeby pocałowac laskę w wieku 14 lat xD co najlepsze to prawie doszlo do czegos wiecej ale nie mialem pojecie jak sie do tego zabrac i sie sploszylismy xD nie pamietam co bylo potem tbh

W wieku 18 lat poznalem swoja pierwsza prawdziwa milosc, dziewczyna o specyficznej urodzie, ale naprawde piekna i zadbana z naturalnie prawie czarnymi wlosami. Starsza o dwa lata. Poznalismy sie na czateria.pl i spotkalismy dopiero po 2-3 miesiącach. Taki #!$%@? zwiazek z wyznawaniem milosci na gg itd xD dzisiaj pomysle to totalny cringe. Spotkania byly dla mnie trudne bo bylem wtedy zaniedbany i ciagle sie jąkałem, glownie milczelismy xDD no ale w koncu ją pocałowalem i co nieco pomacałem. Zerwalismy na gg kilka tygodni pozniej co mocno przezylem bo uznala ze to nie ma sensu. Trudno

Troche podrosłem to zacząłem nerdzić, okolo 7-8 lat przesiedzialem w domu na kompie grajac w gry i olewajac nauke, praca zdalna jako grafik i bylo kasy na wszystkie zachcianki typowego nolife. Wyprowadzilem sie od matki co w sumie nie pomoglo bo sie roztylem xD i w domu mialem smietnik taki, ze gnilo mi jedzenie w pokoju. Bez komentarza dalej.

Mialem jeszcze ze dwie przelotne milosci w tym jedną internetową, calkiem wporządku uklad. Randki na kamerkach i tyle xDD

W wieku 27 lat poznalem przez internet jedna z moich najlepszych kobiet, ktora tez miala wiele problemow i wad, duze blizny po operacjach na nogach itd. Bylismy ze soba prawie 3 lata. Kobieta starsza ode mnie o rok, wysportowana i z pasjami, a do tego chorobliwa perfeksjonistka, zawsze idealne pazurki (nie tipsy), zero włosów na ciele itd. No i ja przy niej wygladajac jak Jabba xD wstydzilem sie seksu na początku, ale potem dala mi do zrozumienia, ze nie dba o to jak wygladam. Mam rozstepy na calym brzuchu, udach,nawet pod pachami, a jej to nie przeszkadzalo i potrafila mnie calowac po calym ciele i to z usmiechem, a po wszystkim przytulic sie i zasnac.

nie bede sie dalej rozpisywal ale byl to swietny zwiazek do pewnego moment kiedy jak zaczelo byc miedzy nami chlodno, dopuscilem sie zdrady ze swoja dotychczasową przyjaciółką i niestety dziewczyną znajomego. Niestety na zdradzie zostalem nakryty, nvm. Ta moja kochanka z którą miałem potem krótki romans to było przeciwienstwo mojej poprzedniej - zakręcona, z borderline, też taka troche chłopczyca. Potrafiła przyjechać 300 km i sie na mnie rzucic wpychając jezyk do gardła. Do dzis nie wiem co tak lubiła w calowaniu, bo mogła tak godzinę.....

Po tej akcji mialem pol roku przerwy od zwiazkow. W miedzyczasie odnowilem wiele znajomosci i poznalem wielu ludzi, a tak sie złozyło, ze głównie chadów i samców alfa, a nawet paru pseudokibiców tu te sie nie bede rozpisywał, tak sie potoczyło ze zawarłem wiele znajomosci i przyjaźni które trwają do dziś.

Docenilem wartosc znajomosci co tez dalo mi pewnosci siebie, jak potrzebowałem dobrego dentysty to załatwione miałem bez kolejki, jak potrzebuję drugiego auta, to kolega da mi je od siebie z wypożyczalni. Hotel, restauracja - kolega dzwoni do kumpla, załatwione. No i laski. Przyjechali do mnie przyjaciele (w sumie przyjaciel i kolega) ktorzy bawili sie w Poznaniu i zrobili mi niespodzianke, przywiezli jakąś koleżankę. Małolatę totalną okolo 18 letnią, taka filigranowa i urocza jak z obrazka. No i tez sie z nią polubilem. Nocowali u mnie w mieszkaniu, a ta mała mnie zaczepiała jak sie mijalismy miziając po brzuchu xD nie dalem sie bo nie chcialem komplikowac, nie wiedzialem, czy drugi kolega do niej nie zarywa itd. No i tak wyszło, ze oni wyjechali na kilka godzin, a ona została. Ja ją zabrałem i pojechalismy nad wodę troche na słonce, polezelismy pogadalismy, wrocilismy, odpalilem jakis #!$%@? film na Netflix, troche pomacałem (nie seksualnie). Potem na balkonie połozyła mi nogi na kolana to ją pomasowałem po stopie xD bo troche fetysz here. Wiedzialem ze nie mialbym problemu ją wtedy zaliczyc ale mialem troche wrazenie ze to nie moja liga....

No i w koncu pojechali a tak w sumie wspominam o tym tylko, ze robie sobie rachunek zycia. Wychowalem sie w patologicznej rodzinie, ani fizycznie ani psychicznie nie jestem nadzwyczajny, jąkałem się jeszcze do niedawna, zęby naprawilem dopiero 3 lata temu (choc nadal nie są idealne). No ale jakims cudem nigdy nie mialem awersji do kobiet i kontakty z nimi przychodzą mi łatwo. Dobrze czuje sie z ekstrawertykami i chadami na których zawsze moge liczyc tak by the way

Według mnie 'udalo mi sie' tylko dlatego, że nigdy nie chcialem być kims kim nie jestem i nie będę. Nie udawalem, ani nie płakałem nad swoim losem.

A sądzę, że troche mi sie w zyciu udalo, znaczy spelnilem wiekszosc przyziemnych marzen. W tym roku kupilem działke budowlaną z linią brzegową i kawałkiem lasu(!!!!!), a za około 6 tygodni będę odbierał projekt od architekta. Wymarzonego auta nie mam, ale mam całkiem ładne auto które daje mi frajde (ponizej 70k). Mam koleżanki i jakbym chcial sobie tylko poruchac to mam na pstrykniecie palcem a w sumie jeden telefon. Mam znajomych na których moge liczyc i przyjaciół. Oczywiscie nie jest idealnie bo porażek jest mnóstwo, jest mnóstwo pomyłem, zawodów i fałszywych ludzi. Są bardzo przykre relacje z rodziną i mamą.

Ale to jest właśnie piękne w życiu, że nie jest kolorowe. Nie jest ani czarne, ani białe, ani zielone. Jest pełne kolorów, gradientów, plam, rys i dziur!!!!!

No ale #!$%@?, jak ja nienawidzę się nad sobą użalać!!!! To jest moja rada dla ciebie: WEŹ #!$%@?
bo umrzesz jak inni Janusze

Mężczyzną możesz być nie będąc Alpha Chadem

#przegryw #takaprawda #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5eb6f26946fe92d49c8d01a7
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 17
bez bzdur mi tu prosze: To wspaniale ale najpierw zapoznaj sie z definicja terminu ,,przegryw''. A potem pisz swoje historie. Tzn. nie pisz, bo twoja historia z przegrywem nie ma nic wspolnego. Nie ma znaczenia czy stary wchodzil ci do wanny jesli calowales sie z dziewczyna w wieku 14 lat i miales zwiazku w czasach szkolnych. Ta kwestia jest czarno-biala, nie ma zadnych dziur, kresek, gradientow, cieni, kontrastow.

Zaakceptował: LeVentLeCri
OP: W podstawówce można powiedzieć, że byłem przegrywem, laski się ze mnie śmiały, a niektórym było mnie żal szczególnie jak inni mi dokuczali

Natomiast ja sam nigdy nie mówiłem o sobie przegryw. Nie mówiłem, że przegrałem bo to, bo tamto. Mając około 13 lat pamiętam, że napisałem w pamiętniku, że jak dorosnę to kupię mamie mieszkanie, bedę miał super auto i dom z basenem (z basenem się raczej nie uda).

Nie
196f833df3: Jeśli chodzi o zdradę

To była wynikiem wyłącznie tego, że związek się nam oziębił, a ja zawsze byłem zabujany w tej dziewczynie, z którą zdradziłem. Po prostu wódka i poszło samo. Poza tym akurat wtedy potrzebowałem po prostu kogoś do przytulenia itd. A miałem kilka miesięcy braków.

Zaakceptował: Precypitat
PustaPani: Fajnie, że ci się powiodło, ale nie mierz innych swoja miarą. Na ciebie twoje doświadczenia życiowe wpłynęły w taki sposób, inny by się powiesił, a jeszcze inny #!$%@?ł matke patelnią za każdą odwaloną inbe. Co by było gdybyś urodził się bez smykałki do grafiki? Może popadłbyś wtedy w alkoholizm czy poszedł w ćpanie..łatwo się ocenia innych samemu mając wszelkie predyspozycje do odniesienia sukcesu w życiu.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua