Wpis z mikrobloga

Półki w sklepach puste, ludzie którzy nie zrobili zapasów żyją na resztkach wygrzebanych ze smietników lub kupionych na czarnym rynku od prepsów co wczesnej wykupili zapasy papieru i ryżu. Galerie i sklepy zamknięte, państwo przestało wydawać kartki na żywność.

na szczęście nam udało się dotrzeć do biedronki w podmiejskiej wsi. biedronka była zamknięta już przed wirusem i będziemy sprzedawać zapasy na czarnym rynku w Krakowie.

dodatkowe info na priv

xD

#koronawirus
źródło: comment_15890192181r1pFRAYmb2x7BANG6KEtw.jpg
  • 14
@Painting-colors-in-the-dark: @Phaeote: a ja przez to przygotowanie (może nie skupowałem tony papieru toaletowego, tony ryżu i makaronu bo głównie mięso) zdałem sobie sprawę ile czasu traciłem na zakupy, te nawet raz na jeden tydzień stojąc w tych #!$%@? kolejkach...

Pandemia nauczyła mnie robić jedne ogromne zakupy raz na miesiąc jednocześnie mając więcej czasu, a w ogóle ze względu na pracę zdarza mi się podjechać do hurtowni o absurdalnie porannej porze
@preseed42: ja też chodzę do sklepu raz na dwa tygodnie a nie... co dwa dni jak kiedyś ale kupuje z głową. Mam bardziej na myśli nieracjonalne wykupowanie produktów typu: konserwy, kasza, ryż, mąka. Bo znam ludzi którzy kupili nagle 20 kg mąki i teraz nie bardzo wiedzą po ch.

Bo jak ktoś stwierdził że #!$%@? 20 opakowań kaszy z konserwami to xD
@Painting-colors-in-the-dark: nie robilem zadnych zapasow, ale przez wczesniejsze obostrzenia obrzydlo mi chodzenie do sklepu na tyle, ze zaczalem np mrozic pieczywo i kupowac na ok tydzien. Wczesniej praktycznie codziennie po drobne zakupy. Czyli pandemia zmienila moje nawyki zakupowe, coekawe na jak dlugo.
@Phaeote: Nie rozumiesz że ludzie w tym kraju się boją i nie ufają rządzącym? Ty sobie robisz heheszki, ale cała ta sytuacja pokazała że zaufanie do władzy jest bardzo niskie. Włącz szersze widzenie, jak spada kamień to nie patrz gdzie spadł, ale patrz gdzie spadł i skąd leciał.