Wpis z mikrobloga

Jeden z "widzących" wspomina widok szarego, jakby przysłoniętego pyłem wulkanicznym nieba i umierającej w około przyrody. Wysuszona trawa i pozbawione liści drzewa dawniej nie wzbudzałyby tak jednoznacznie złych kojarzeń. Wtedy jednak sprawiały, że wrażliwemu człowiekowi krajało się serce. Inni zajmowali się po prostu przeżyciem. Na myśl o swoich traumatycznych wspomnieniach przykrywa się szczelniej swoim termo-kocem z którym nie rozstaje się aż po dzisiejszy dziś. Kiedy w końcu nadeszła zima ten błahy wydawałoby się zakup, poczyniony jeszcze w lipcu, uratował mu życie. "Widzący" nie mógł zasnąć. Wciąż miał przed oczyma tysiące nieszczęśników, którzy każdego dnia błąkali się po ulicach w poszukiwaniu resztek jedzenia i zdatnej odzieży. Chociaż w całym tym nieszczęściu byli to prawdziwi szczęśliwcy - wszak nie musieli uciekać przed wojną na zachodzie i wschodzie czy też gwałtownymi podtopieniami na północy. Nie musieli też przyjmować znamienia, które wówczas było jeszcze niezobowiązującym eksperymentem. #ksiazki #ksiazka #opowiadanie #sygnalista #kronikisygnalisty #jasnowidzenie #paranormalne #nocnazmiana