Wpis z mikrobloga

Pierwsze, wyraźne oznaki nadchodzącej wojny były widoczne już w czerwcu. Doszło wtedy do wielkiej katastrofy ekologicznej przy której epidemia stała się błahostką. W skutek suszy, a także z powodu zapaści ekonomicznej pojawiły się problemy z dostępem do wielu towarów, w tym artykułów pierwszej potrzeby. Głód coraz częściej zaglądał w oczy tym, którzy do końca maja nie zdołali się zaopatrzyć. Nieliczni, tzw. "widzący", jeszcze do końca maja starali się zapełnić swoje spiżarnie wszystkim, co ma długi termin ważności - ryż, makaron, mąka, cukier, kawa, herbata, suszone warzywa i mięso, miód, przyprawy, tłuszcz, sól, konserwy, środki czystości, lekarstwa oraz przede wszystkim woda i filtry do wody. Najbliższe sześć miesięcy miało okazać się dla nich kluczowe. W tym czasie na ulicach panowała anarchia oraz przemoc. Ludzie bali się wychodzić z domu w biały dzień. Zamieszki, które jeszcze w maju nosiły znamiona incydentów, przeradzały się powoli w otwartą wojnę domową, której pierwszą ofiarą mieli paść czołowi politycy.

#ksiazki #ksiazka #opowiadanie #sygnalista #kronikisygnalisty #jasnowidzenie #paranormalne #nocnazmiana