Wpis z mikrobloga

Murki od #prawo jak to jest z tym #wesele? Grażyna nie zgadza się na polubowne rozwiązanie umowy na wesele które odbędzie się za miesiąc. Mimo że próbowałem przełożyć na inny termin to zawsze jej nie pasowało. Na pisma odpowiada jak Karyna na messengerze trzema wyrazami. Jak pytam o warunki rozwiązania umowy to wskazuje umowę którą każdy może sobie interpretować, ja jako sytuacja kryzysowa, a ona jako rezygnacja gdzie muszę jej zapłacić 50% wartości wesela za nic. Mówi że kolejne info da mi w dniu wesela #pdk. Są ustalone wytyczne w tym państwie z dykty obsranym gównem?
  • 19
@RycerzCzeslaw: Na tę chwilę tak, jednak jeśli otworzą restauracje wg. mnie nie ma obostrzeń do nieprzeprowadzania wesel. W końcu to impreza prywatna. Generalnie sytuacja mega patowa. Ja też jestem usługodawcą i jedno wesele jeszcze z połowy czerwca nie jest przesunięte, bo sytuacja identyczna jak u Ciebie. Mi to rybka, jednakże na miejscu Pary Młodej bym się wkurzył.
@MrFruu tylko żeby impreza się odbyła muszę załatwić wszystkie inne formalności które kosztują, a w wypadku kiedy w drzwiach powie mi sorry ale dziś nie to ja zostanę z ręką w nocniku bo jej odpowiedzialność kończy się na kaucji x2 co jest śmieszne.
@RycerzCzeslaw mam podobną sytuację. Tyle ze moje we wrześniu ale juz szukam różnych możliwości. Problem sie zrobi jak będą obostrzenia co do ilości osób. Nie po to wynająłem dużą sale za gruby hajs zeby zrobić wesele na 50-100 osób a Karyna przez telefon co chwile mówi co innego. Nie idzie sie dogadać a na mailem jak na razie nie odpisuje. Co gorsza pół roku przed jak chce zrezygnować to według umowy mam
@RycerzCzeslaw: Rozumiem Cię doskonale - wesele to nie ot tak hop i siup, a baba ma całkowicie w dupie klienta. W takich wypadkach trzeba być człowiekiem, ale jak widać baba nie chce.

Podpytaj sie może na jakiejś grupie dla nowożeńców - może tam jest ktoś mądrzejszy, który zna rozwiązanie. Bądź poradź się prawnika. (może tutaj się też jakiś znajdzie).

Powodzenia
@szoch6: Zrozum też przedsiębiorcę. On też musi wyżywić rodzinę a niektórzy jeszcze mają kredyty. Pół roku to jeszcze dużo czasu, myśl nad możliwościami jednak nie podejmuj teraz decyzji.
Restauratorzy już są w ogromnej dupie, a jeśli by tak przez kolejny rok było to gwarantuję Ci, że wesela mógłbyś niezrobić.
Osobiście my Pary Młode z lipca prosimy jeszcze o wstrzymanie, ewentualnie przekładamy na rok później w tygodniu. Sierpniowe niestety na tę chwilę
@szoch6 ja właśnie zgłosiłem się do miejskiego rzecznika konsumenta żeby spojrzał czy umowa na tak duży % jest zgodna z prawem, nie mówiąc o Twoim %. Ciekawe czy dadzą radę odpowiedzieć przed terminem wesela.
Co to września to ja bym jeszcze poczekał z decyzją chociaż wiem jaki to stres to pół roku wystarczy na załatwienie większości spraw. Może daj sobie jeszcze z 3 miesiące.
@RycerzCzeslaw: swoją drogą ja to samo załatwiałam mailowo. Po pierwsze nikt w restauracji nie odbierał telefonu, po drugie po mailu przynajmniej zostaje ślad. 5 dni przed ślubem otrzymałam odpowiedź, że oczywiście rezerwacja została anulowana i mogą mi zwrócić zadatek. Nie dostałem jeszcze przelewu ale mam nadzieję, że przyjdzie.
@Azai też się starałem. Najpierw dwa razy przełożyć, później wysłałem zapytanie czy jest w 100% pewna że będzie mogła świadczyć usługę, później o to żeby rozwiązać polubownie bez kosztów. Teraz został chyba sąd albo rzecznik konsumentów. Ta druga opcja jest w trakcie realizacji.

Za to moja Grażyna odpowiada w temacie maila zamiast w treści, a terminy które i tak nie są wolne wysyła mmsem napisane na serwetce
ja właśnie zgłosiłem się do miejskiego rzecznika konsumenta żeby spojrzał czy umowa na tak duży % jest zgodna z prawem, nie mówiąc o Twoim %.


@RycerzCzeslaw: powiatowy rzecznik to ma w dupie takie sprawy akurat xD
@MrFruu: Ja wszystko rozumiem tylko że akurat ten przedsiębiorca nie rozumie za bardzo nas. Liczy się tylko on. Nie po to wynajmowałem sale za takie pieniadze na dana ilosc osob aby teraz zrobic na polowe lub jeszcze mniej bo to mi sie w ogole nie kalkuluje. Oni tego jak na razie nie rozumieja i uparcie chca mnie trzymac w niepewnosci ze jakos to bedzie nie dajac ewentualnych alternatyw. Nie rozumieja ze
@RycerzCzeslaw: myślę że nic z tego. Jeżeli nie będzie jakiś odgórnych zakazów to nic nie zdziałasz. Spokojnie oni mają swoje umowy sporządzone z prawnikami. Niestety ty czy ja nie przewidzielismy epidemii i ze ten zapis o wplacie wiekszej przy rezygnacji bedzie tak klopotliwy.
@Adams_GA : a to cię zaskoczę, dziś do mnie zadzwonił miejski rzecznik z darmową porada jak spróbować to załatwić, przeanalizował umowę i znalazł kilka rzeczy do których można się przyczepić przed sądem. Zaproponował dalsze kroki oraz wskazał termin w którym powinienem składać rezygnację jeśli dalej nie będzie postępów.