Aktywne Wpisy
norbert_heniu +300
Zajebiste urodziny, dzień jak co dzień czyli sam. Kończę dziś 28 lat.
Jak o tym pomyśle, że nie daleko do 30 to chce mi się tak płakać, bo w końcu nic w swoim życiu nie osiągnąłem. Kolejne w samotności, sam kompletnie. Nie mam przyjaciół, znajomych. Depresja na pełniej #!$%@? wjeżdża na banie leczona od września i w tym dwie próby samobójcze. Nikt oprócz psychologa i psychiatry nie pytał się jak się mam,
Jak o tym pomyśle, że nie daleko do 30 to chce mi się tak płakać, bo w końcu nic w swoim życiu nie osiągnąłem. Kolejne w samotności, sam kompletnie. Nie mam przyjaciół, znajomych. Depresja na pełniej #!$%@? wjeżdża na banie leczona od września i w tym dwie próby samobójcze. Nikt oprócz psychologa i psychiatry nie pytał się jak się mam,
Shyvana +196
Od mniej więcej 10 roku życia chciałam zostać prawnikiem.
Jak rozpoczęłam studia to dotarło do mnie, że chcę zostać sędzią.
W zeszłym tygodniu w wieku już lat niemalże 30 prowadziłam swoją pierwszą rozprawę i kurde, mówię wam, warto było poświęcić te wszystkie lata na naukę.
Teraz już tylko ostatni zryw w postaci egzaminu zawodowego i zaczynamy 乁(♥ ʖ̯♥)ㄏ
#prawo #chwalesie
Jak rozpoczęłam studia to dotarło do mnie, że chcę zostać sędzią.
W zeszłym tygodniu w wieku już lat niemalże 30 prowadziłam swoją pierwszą rozprawę i kurde, mówię wam, warto było poświęcić te wszystkie lata na naukę.
Teraz już tylko ostatni zryw w postaci egzaminu zawodowego i zaczynamy 乁(♥ ʖ̯♥)ㄏ
#prawo #chwalesie
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@bartez_94: przecież dużo wygodniej jest nosić prawidłowo na nosie a nie pod nosem. A z tym duszeniem przy jednowarstwowych to już zupełnie nie rozumiem, no chyba że wszyscy etatowo węgiel łopatami przerzucają albo mamy najwięcej przypadków choroby obturacyjnej płuc na świecie i wszyscy duszą się z powodu niewydolności płuc
Do tego do rzućmy masę palaczy w kraju, którzy się zesrają bez papieroska co 30 minut.
Jak dla
@WaveCreator: to chyba ujmuje istotę problemu. Ja szczerze mówiąc na samym początku noszenia maseczki (początek marca w moim przypadku) też miałem z tym problemy, ale po paru dniach się przyzwyczaiłem i ani nic mnie nie swędzi ani się nie duszę. Ogólnie mam wrażenie, że większość "problemów" z noszeniem maseczek jest bardziej psychiczna niż realna
Jest nakaz to noście, po cholerę wrzucać