Wpis z mikrobloga

#rosja #czechy #szpiegostwo
Kiedy cywilizowany świat walczy z koronawirusem, Rosja konsekwentnie walczy z cywilizowanym światem.
Czeskie służby otrzymały informację o rosyjskim "dyplomacie" przybyłym do Pragi, którego dyplomatyczny arsenał stanowiły ampułki z trucizną. Celem "dyplomaty" byli politycy odpowiedzialni za demontaż pomnika Koniewa w Pradze i przemianowanie placu przed rosyjską ambasadą na Plac i. Borysa Niemcowa. Zagrożenie było na tyle poważne, że obaj czescy politycy (burmistrz Pragi i burmistrz 6. dzielnicy) zostali objęci całodobową ochroną.
https://www.svoboda.org/a/30577628.html
  • 6
  • Odpowiedz
tyle ryzykować za zmianę nazwy placu i pomnik.


@rafal-stojanowski: To są kacapy, tego nie ogarniesz. Chociaż i ja mam wątpliwości czy to nie prowokacja innych służb, nawet ruskie nie są aż tak #!$%@? żeby za zmianę nazwy ulicy zabijać.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@willard: może szukali źródła wycieku. Na tak powazne zagrożenie ktoś musiał zareagować w kontrwywiadzie. Ampułki pewnie też były prawdziwe, ale takich gości nie łapie się przesiewowo. To zawsze informacja od kogoś - godzina i miejsce.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@yosemitesam: I to tyle jeśli chodzi o potęgę ruskich służb. W ogóle skąd pomysł, że w kraju w którym nic nie działa jak należy, akurat służby specjalne będą działać profesjonalnie.
  • Odpowiedz