Wpis z mikrobloga

W ciemnym rogu karczmy, rozmawiali ze sobą dwaj mężczyźni.
- Słuchaj młody!
- Nie nazywaj mnie tak.
- Dobra, dobra. Jak ty się właściwie nazywasz?
- Jestem Roderic!
- Roderic, Sreric. Więc chcesz zarobić sporą sumkę?
- Tak.
- Więc słuchaj młody.
- Nie nazywaj mnie tak!
- Zamknij się!! Plan jest prosty. Wieczorem napadniemy na sklep złotnika. Będziesz nas tylko ubezpieczał. My zajmiemy się całą robotą. Rozumiesz?
- Jasne. I za to dostanę 100 monet?
- Oczywiście że tak. Właśnie kogoś takiego potrzebowaliśmy w naszej bandzie.
- To świetny plan!!

Piątka bandytów wtoczyła się do sklepu złotnika. Jeden ze złodziejaszków wyciągnął miecz i przemówił.
- Szybciej! Pakuj całe złoto do torby! Może chcesz żebym odciął ci tą piękną główkę!? A ty Roderic, obstawiaj tyły.
Starszy mężczyzna ze strachem w oczach, wkładał dziesiątki bogato zdobionych naszyjników, pierścieni, i innych bogactw do torby.
- Proszę, nie zabieraj mi wszystkiego. Moja rodzina od 6 pokoleń pracowała na ten sklep.
- Tak działa kapitalizm - powiedział złodziej prześmiewczym tonem.
- Roderic, chodź tu! Krzyknął drugi z bandytów.
Gdy Roderic skierował się wgłąb pomieszczenia, otrzymał potężny cios w głowę. Zatoczył się i zemdlał. Czwórka bandytów uciekła.

W zrabowanym sklepie, zrozpaczony złotnik wyjaśniał przebieg napadu strażnikom miejskim.
- I wtedy on go uderzył. Uciekli, a ja przyszedłem po was.
- Na pewno są już daleko. Raczej nie uda się nam ich złapać. A ten idiota? Zna ich imiona?
Związany Roderic zabrał głos.
- Nie mam pojęcia jak się nazywali. Jestem niewinny.
- Typowe - odparł strażnik. A gdyby zmienił Pan oświadczenie? Zamiast pięciu bandytów był tylko on i jego wspólnik, zagroził Panu sztyletem a łup szybko oddał wspólnikowi. Wtedy Panu udało się go obezwładnić. Dwójka idiotów brzmi w raporcie dużo lepiej niż zorganizowana szajka rabusiów.
- Niech będzie - odpowiedział wystraszony właściciel.
- Idealnie. Jeszcze dzisiaj stanie przed sądem.

Sędzia właśnie kończył odczytywać wyrok.
- I ten oto Roderic zostaje skazany na zesłanie do kolonii karnej. Tam odpokutuje za swój okropny czyn i przysłuży się społeczeństwu. W imieniu króla, odjedziesz następnym transportem.

Może w kolonii mi się poszczęści. Pomyślał Roderick, siedząc skuty w więziennym wozie.

#gothicfabularnie
C.....K - W ciemnym rogu karczmy, rozmawiali ze sobą dwaj mężczyźni. 
- Słuchaj młod...

źródło: comment_1587591265nYCSoGwaGO7XhMR5J2JyUu.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz