#anonimowemirkowyznania Rodzice stwierdzili że jestem wariatem i trzeba mnie oddać na leczenie, ale po kolei.
Tata rozmawiał z ciotką przez telefon w kuchni a ja robiłem sobie kolacje więc słyszałem o czym rozmawiają. Nie komentowałem tego że wirus jest rozpylany. Nie komentowałem również stwierdzenia że susza jest temu bo samoloty rozbijają chmury. Trujące fale 5g również odpuściłem. Ale gdy ojciec stwierdził że kupił randap jako oprysk na zboże i zamierza tym jutro pryskać to delikatnie mu zasugerowałem że chyba go #!$%@?ło. Środek ten działa tak że zasusza wszystkie rośliny do których się dostanie, omija tylko niektóre porosty. Wokół pola jest sad, ogródek warzywny, trawnik i inne pola na których już rośnie zboże; środek prawdopodobnie powypala wszystko wokół, tym bardziej że to jest ta bardziej stężona wersja. Oczywiście argumenty ojca typu "nie znasz się bo nigdy gnoju nie wyrzucałeś". Obecnie debatują z matką czy mnie z domu wyrzucić, czy może jednak zapisać do jakiegoś psyhiatry bo jestem nienormalny. Najgorsze w tym wszystkim jest to że ja mimo wszystko lubię wieś i nie chcę się przeprowadzać choć mnie stać na jakiś tam wynajem. Ech, i jak tu żyć. Za tydzień będę słuchał że taka susza że wszystko wypaliło. #zalesie #rodzice #teoriespiskowe #zycie
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie jestem ze wsi i się nie znam, ale w czym problem? To oprysk z samolotu i poleci na sad obok, czy ciągnikiem i mimo wszystko wysuszy wszystko wokół? Kiedy używa się takich środków?
OP: Ten oprysk stosuje się gdy nic ważnego nie rośnie i nie ma wiatru. Nie gdy mocno wieje, obok rośnie wyrośnięte zboże zimowe a niedaleko drzewa w sadzie mają już liście.
@AnonimoweMirkoWyznania: uwielbiam takie jednostronne historie, biedny wykopek tylko z dobrą radą, a rodzice debile wyżywają się za nic. Jak te filmiki z policją, on nic nie robił tylko stał, zawsze dzień dobry mówił
@AnonimoweMirkoWyznania: Haha jak był wykop ze stężeniami glifosatu w marketowych kaszach to się mało wykopki nie zesrały. A teraz Randap? niee a co w tym złego, a o co chodzi? xddd
Rodzice stwierdzili że jestem wariatem i trzeba mnie oddać na leczenie, ale po kolei.
Tata rozmawiał z ciotką przez telefon w kuchni a ja robiłem sobie kolacje więc słyszałem o czym rozmawiają. Nie komentowałem tego że wirus jest rozpylany. Nie komentowałem również stwierdzenia że susza jest temu bo samoloty rozbijają chmury. Trujące fale 5g również odpuściłem. Ale gdy ojciec stwierdził że kupił randap jako oprysk na zboże i zamierza tym jutro pryskać to delikatnie mu zasugerowałem że chyba go #!$%@?ło. Środek ten działa tak że zasusza wszystkie rośliny do których się dostanie, omija tylko niektóre porosty. Wokół pola jest sad, ogródek warzywny, trawnik i inne pola na których już rośnie zboże; środek prawdopodobnie powypala wszystko wokół, tym bardziej że to jest ta bardziej stężona wersja. Oczywiście argumenty ojca typu "nie znasz się bo nigdy gnoju nie wyrzucałeś". Obecnie debatują z matką czy mnie z domu wyrzucić, czy może jednak zapisać do jakiegoś psyhiatry bo jestem nienormalny. Najgorsze w tym wszystkim jest to że ja mimo wszystko lubię wieś i nie chcę się przeprowadzać choć mnie stać na jakiś tam wynajem.
Ech, i jak tu żyć. Za tydzień będę słuchał że taka susza że wszystko wypaliło.
#zalesie #rodzice #teoriespiskowe #zycie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Komentarz usunięty przez autora
@XXXpussydestroyer69: @Harmonia: @Harmonia: @whycantitbe:
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Precypitat
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Precypitat