Aktywne Wpisy
cuks +22
Jakiś czas temu umówiłam się na pierwszą randkę z tindera z facetem, którym byłam oczarowana, zauroczona wręcz, byłam tak zestresowana na spotkaniu, że zabrakło mi śliny w gardle, po jakichś 20 minutach typ złapał mnie za rękę jakbyśmy byli małżeństwem z dziesięcioletnim stażem, później z uśmiechem chwycił mnie za nogę i zażartował żebym się rozluźniła, zamurowało mnie, wyszłam z baru w którym się umówiliśmy z pretekstem, że źle się czuję, płakałam całą
Pink_Floyd +14
#alkohol #alkoholizm #zdrowie #kiciochpyta
Może głupie pytanie, ale jaki sens ma nocny zakaz sprzedaży alkoholu np. po 22?
Kto ma się #!$%@?ć do 22 już się #!$%@?, jeżeli zrobi to porządnie to trzyma go dobre kilka godzin, więc nocne hałasy, oszczane bramy kamienic i inne tego typu "atrakcje" i tak i tak będą.
Nie ma chyba ludzi, którzy o 22:15 wpadają na pomysł "idźmy,
Może głupie pytanie, ale jaki sens ma nocny zakaz sprzedaży alkoholu np. po 22?
Kto ma się #!$%@?ć do 22 już się #!$%@?, jeżeli zrobi to porządnie to trzyma go dobre kilka godzin, więc nocne hałasy, oszczane bramy kamienic i inne tego typu "atrakcje" i tak i tak będą.
Nie ma chyba ludzi, którzy o 22:15 wpadają na pomysł "idźmy,
Tytuł: Nie zdążę
Autor: Olga Gitkiewicz
Gatunek: literatura faktu / reportaż
★★★★★☆☆☆☆☆
Po Nie hańbi, to druga książka tej autorki, która wpadła mi w ręce. Dużo sobie po niej obiecywałem, problem wykluczenia komunikacyjnego jest palący, transport w Polsce powiatowej kuleje. No i to estetyczne zdjęcie Springera na okładce, świetnie oddające klimat codzienności w mniejszych miejscowościach. Niestety, znowu się zawiodłem.
Książka znowu jest napisana chaotycznie, bardzo krótkie rozdziały, które jedynie sygnalizują problem w nich opisywany. Cztery - pięć stron tekstu (z dużymi marginesami) i hop, zmieniamy temat. Irytujące interludia między rozdziałami, które nie wiem, czemu mają służyć, większej dynamice tekstu? Jeden abstrakcyjny rozdział, w którym autorka popłynęła prozą i opisała cywilizację Pekapu z perspektywy kosmitów z dalekiej przyszłości. Trochę miałem xD na ustach, ale przez większą część książki znużenie i rozczarowanie, zwłaszcza, gdy się okazało, że od połowy objętości rozmawiamy wyłącznie o transporcie kolejowym. Autorka przejechała całą Polskę wzdłuż i wszerz, chwaliła się kilkudziesięcioma tysiącami kilometrów w pociągach, ale... nic z nich nie wynika. Książka jest średnia i wystawia dość średnią laurkę Instytutowi Reportażu, czyli szkole, której absolwentką jest Gitkiewicz. Aha i znowu te krótkie zdania. Takie mocne. Jednak wtórne.
#bookmeter #ksiazki #reportaz #czytajzwykopem
@DerMirker: nienawidzę tego przeświadczenia. Po pierwsze zakłada ono jednakowość wszystkich korporacji. Po drugie ten czarny PR najczęściej dają ludzie, którzy zwyczajnie trafili na fatalnego szefa i nawet nie próbowali tej sytuacji naprawić. Trochę jak z nienawiścią do danej dziedziny nauki, bo miało się złego nauczyciela. Po trzecie korpo dla większości jest etapem i urwanie się ze świata korporacji
https://wydawnictwo.krytykapolityczna.pl/ostre-ciecie-jak-niszczono-polska-kolej-karol-trammer-762