Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@rzeznia22: już ci mówię, liczy się hajs. Jako inwestor masz w dupie jak to wygląda. Chcesz sprzedać tyle m2 ile się da z danego obszaru. Problemem jest prawo, nie inwestor. Inwestor wszystko buduje zgodnie z prawem. Inwestor nigdy nie straci. Prawo się zmieni, trzeba bd dodać 30 miejsc parkingowych na osiedlu 7 bloków? Dodamy. I podniesiemy cenę z m2 o 300zł a w broszurach napiszemy drukowanymi literami DUŻO DODATKOWYCH MIEJSC
  • Odpowiedz
@rzeznia22: ja tylko krótko od siebie w stosunku do jazdy/parkowania w Lublinie. J---ć prądem to wąskie i w pół paskudne miasto i tych, którzy tą infrastrukturę dróg/osiedli/ulic dalej rozwija. Najlepiej wychodzą na przemieszczaniu się po tym mieście tylko piesi.
  • Odpowiedz
@rzeznia22: było by tak jak w Warszawie przy ulicy Fasolowej kilka lat temu.

Najpierw dwie godziny walki żeby wozy dojechały pod budynek (słupki, śmietniki, wąskie uliczki) a później płacz że się zjarało
  • Odpowiedz
@rzeznia22: i dokładnie tak jest. Deweloper nie może zbudować bloku bez zapewnienia wystarczającej liczby miejsc parkingowych. Nie pamiętam dokładnie czy to było 1,2 czy 1,5, czy decyduje lokalny plan, ale jest taka wartość określona.
  • Odpowiedz
@rzeznia22: otoz to. i dlatego wlasnie mimo wszystko jednak niezaprzeczalną zaletą tych starych komunistycznych wielkoplytowych osiedli jest to, ze są swietnie ulokowane, rozplanowane, mają ogromne przestrzenie, parki, infrastrukture i mase miejsc parkingowych glownie tylko dla mieszkancow.
  • Odpowiedz
@rzeznia22: dlatego szukałem ze swoim różowym na starym osiedlu, ściany krzywe w sumie tak jak w nowym. Spółdzielnia nie jakieś wspólnoty gdzie tak jak u kumpla banda debili mieszka i uchwalić cokolwiek to jest masakra. Miejsc parkingowych sporo, sklepy dookoła w tym targ warzywny. Szkoła dla ewentualnego gnoja tak, że nie musi nawet przez ulice przechodzić.
  • Odpowiedz