Wpis z mikrobloga

@chybaja: już pomijając kwestie, że "strony" teraz to rzecz niezbyt oczywista. W dobie wszystkich czytników, ebooków etc. Ja mogę w jednym momencie z 500 stron zrobić sobie 1000 na telefonie, bo po prostu zwiększę fonta.

Powiecie - tyle ile wydanie papierowe - a co gdy tych wydań jest kilka i też się trochę różnią?

Ja nie liczę ile kilometrów na zębatkach zrobił łańcuch w moim rowerze ;)