Wpis z mikrobloga

Jaka jest podstawa prawna (jeśli w ogóle taka istnieje, w co bardzo wątpię) zezwalająca na zamykanie ust lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom etc./zabraniająca im mówić. Czy istnieje w polskim porządku prawnym taki instrument? Chodzi mi o udzielanie informacji przez w/w kategorię osób na temat sytuacji w ich miejscu pracy i ogólnie w służbie zdrowia (brak/niedobór środków ochrony, ilość zakażonych i innych ważnych kwestii). Co to w ogóle za pomysł, że jakiś dyrektor szpitala dziura w dupie, wydaje jakieś zarządzenie czy decyzję, że ma być cicho? Takie coś jest legalne?

Czy osoba, która udziela takich informacji może zostać legalnie pociągnięta do jakiejkolwiek odpowiedzialności? Pewnie będą w takim przypadku próby podciągnięcia tego pod jakieś rażące naruszenie obowiązków przez pracownika z kodeksu pracy, ale czy to się jest w stanie utrzymać w Sądzie? A może jakiś paragraf (tylko nie wiem jaki) "o szerzeniu paniki, dezinformacji, sianie zgorszenia publicznego?"

#prawo #koronawirus #panstwozdykty #polityka
  • 2