Wpis z mikrobloga

Przypomniała mi się przygoda z tabletkami przepisanymi przez lekarza. Po tygodniu brania tego niesamowitego specyfiku miałem ochotę popełnić s---------o. Tak jakby w moim mózgu siedział ktoś obcy i mówił mi, że życie nie ma sensu. Co gorsze siedziałem wtedy za kółkiem w samochodzie i stwierdziłem, że muszę zjechać na pobocze bo mógłbym zrobić krzywdę sobie lub co najgorsze komuś. Oczywiście wtedy nie miałem pojęcia co się ze mną dzieje - myślałem, że mam jakaś głęboką depresję nad którą nie jestem w stanie zapanować. Jakoś dałem radę dojechać do domu i wygadałem się komuś w rodzinie o mojej niechęci do dalszego życia. Moja matka powiedziała, że odkąd biorę te nowe tabletki zachowuje się jakoś dziwnie - zacząłem szperać w internecie i okazało się, że nie tylko ja miałem ten problem - kilka osób się zabiło...

#tabletkinaodchudzanie #notcoolstory
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Spectrofobia: Już nie. Znajoma kiedys się tym zainteresował, powiedziałem jej, że niech przestanie żreć, a nie jakieś tabletki, szczególnie te i wyjaśniłem jakie mogą być skutki uboczne. Później nie widziałem jej pół roku.

  • Odpowiedz
@Jofiel: pewnie wpadła w głęboką depresję... jak ja. Mi to na szczęście szybko przeszło i bez psychiatryka.

A te tabletki właśnie miały tak działać, że przestajesz żreć :)
  • Odpowiedz