Przypomniała mi się przygoda z tabletkami przepisanymi przez lekarza. Po tygodniu brania tego niesamowitego specyfiku miałem ochotę popełnić samobójstwo. Tak jakby w moim mózgu siedział ktoś obcy i mówił mi, że życie nie ma sensu. Co gorsze siedziałem wtedy za kółkiem w samochodzie i stwierdziłem, że muszę zjechać na pobocze bo mógłbym zrobić krzywdę sobie lub co najgorsze komuś. Oczywiście wtedy nie miałem pojęcia co się ze mną dzieje - myślałem, że
@Jofiel: pewnie wpadła w głęboką depresję... jak ja. Mi to na szczęście szybko przeszło i bez psychiatryka.

A te tabletki właśnie miały tak działać, że przestajesz żreć :)
  • Odpowiedz