Wpis z mikrobloga

Po dłuższej wymianie zdań i swoich racji odjechalem bez niczego. Na starcie mu powiedziałam że żadnego mandatu nie przyjmę, dowodu i pj do łapy też mu nie dałem. I tyle.
Jutro jadę w dłuższą drogę zajrzeć do domku na wsi to zobaczę jak się uda podróż ;)