Wpis z mikrobloga

@Lisiu:

Byłym komandosem w lokalnym klubie ASG.

Na wystawach i różnych imprezach w stylu "dni otwartych" na strzelnicy zawsze ale to zawsze trafia się komandos ASG. W pełnym moro, z apteczką przy pasie, bagnetem i repliką w kaburze. I ZAWSZE wie lepiej.
A bo to kiedyś już strzelał, a bo ma taką samą replikę a to przecież nie ma różnicy, albo że cała jego grupa ćwiczy z jednostkami specjalnymi i to