Wpis z mikrobloga

Takie przemyślenie mnie naszło. W zeszłym roku byłem w Neapolu na wakacjach (9 dni), ogólnie piękna lokalizacja, widoki super. Z pracownikami branży gastro też super kontakt, czuć było gościnność. Niemniej osobiście te wakacje zapamiętałem z racji wszechobecnego syfu, koło stadionu Napoli jest masa śmieci, nikt z tym nic nie robił. Też fajny przykład z lokalizacji z Sorrento, takie 50 km od Neapolu... Piękna lokalizacja z widokiem na morze, a punkty widokowe tak walą psim (ludzkim również) moczem, że szkoda gadać. W mieście dookoła masa emigrantów, "lekarzy i magistrów" z czornej Afryki, zawijających swoje interesy torebkowe z koców, jak zbliża się policja miejska.

O mentalności Hiszpanów też sporo mi powiedziała moja mama. Pracowała tam ok. 10 lat na plantacji truskawek na południu Hiszpanii. Też przerażał ją wszechobecny syf i brak higieny. Jest tam też analfabetyzm konkretny, o czym się nie mówi.

W takiej chwili cieszę się, że jestem Polakiem, rząd nieźle działa, pomijając wszelkie zawiłości. Ze swojej strony radzę opanować panikę, żyć spokojnie, dbać o higienę osobistą (nie jesteśmy brudasami), a będzie git, a domniemaną koronkę przeżyjemy jako przeziębienie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#koronawirus
  • 3
pomijając wszelkie zawiłości


@BuQwald: Tak to każdy rząd nieźle działa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Też tak przez chwilę myślałem ale ostatnie dwa tygodnie pokazały, że oni nie próbują ratować sytuacji tylko przetrwać do wyborów. Eh szkoda strzępić ryja, co ma być to będzie ()