Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
W jakiej pracy najbardziej nauczę się programować? Start-up, korpo, software house? Ogólnie to pracuje już półtorej roku w dużym korpo i mam dość. Czuje się jak pracownik fizyczny, wyrobnik, pijaczyna z budowy a nie programista. Pracuję już 2 lata roku jako junior developer. Na początku omamili mnie nowymi technologiami. I faktycznie przez pierwsze 3 miesiące siedziałem w nowiutkich hipsterkich projekcikach w najnowszych technologiach. Ale po 3 miesiącach projekt się skończył i wrzucili mnie w utrzymanie bo nie było dla mnie nigdzie miejsca. Java 6, 7, 8, wieczne problemy z migracją, z licencjami, serwerami. Klasy po kilka tysięcy linii kodu, 50 zależności, brak dokumentacji. Jak kogoś o coś spytasz to ci odpowie. Tyle pier****a o skillach miękkich a jak kogoś o coś spytasz to: "A co mi dupę zawracasz, wygooguj sobie". Tak więc w pracy mordęga i musiałem uczyć się sporo po godzinach na własną rękę. Ale samemu to nie nauka klepiąc gówno projekty samemu nie da się zostać dobrym programistą. Mimo wszystko jakoś sobie radzę w tej pracy a co najlepsze. Mój team lead co jakiś czas publicznie mnie chwali i mydli oczy. Jak to się nie staram. Jakiego progresu nie robię. Co jakiś czas mail wewnętrzny, że jako team robili wiele wspaniałych rzeczy w tym ja.

A w rzeczywistości - co 3-6 miesięcy chodziłem z prośbą po podwyżkę. Zawsze padały słowa: proszę uargumentować dlaczego chcę podwyżkę, już podczas tej rozmowy nie było mydlenia oczu, że jestem taki dobry i wspaniałym pracownikiem xD Trochę gadki o mnie jako pracowniku, o mojej pracy. A nagle szefuncio wyciąga czarną teczkę i mówi: "No ale tutaj w tym tasku wpuściłeś babola na produkcję, to mocno wpłynęło na wizerunek firmy". Tak rzeczywiście było, ale moje zmiany zatwierdziło kilku doświadczonych developerów, a oberwało się mnie. Juniorkowi bez doświadczenia, któremu nikt nie chce pomóc i musi szukać pomocy na zagranicznych forach hindusów. Ogólnie firma monitoruje każdą wpadkę i podczas rozmowy wyciągają takie brudy, żeby mieć argumenty na brak podwyżki. I klasycznie - jesteśmy z ciebie anon bardzo dumni, spróbuj za kilka miesięcy znowu, pomyślimy, obecnie za wcześnie na podwyżkę. No i takim sposobem dopiero po 1.5 roku doczekałem się podwyżki. Z wielką łaską dostałem podwyżkę 800 zł miesięcznie więcej... i litanie rzeczy, którą w ramach podwyżki powinien opanować (state technologie) Szczerze mówiąc to jestem rozczarowany, jak np czytam na wykopie czy innych formach, że ludzie z 2000 na rękę po 2 latach dochodzą do 8k na rękę.

Ale i tak kasa nie jest dla mnie ważna. Jako że jestem zniesmaczony tą firmą zacząłem chodzić po rekrutacjach i uświadomiłem, że grzebiąc 1.5 roku w takim syfie cofnąłem się w rozwoju. Słabo mi szły rekrutacje i miałem wrażenie, że juniorzy bez doświadczenia spokojnie mogli mieć większe szanse ode mnie na zatrudnienie. To czego się uczyłem sam po godzinach nie ma znaczenia - liczy się tylko doświadczenie komercyjne, a te które mam jest naprawdę słabe po grzebaniu ponad rok w beznadziejnych projektach. Nie chcę teraz popełnić takiego błędu dlatego mam pytanie dla was, wykopowych ekspertów. Jak znaleźć w pracę, w której nauczę się kodować? Pisać porządnie testy, popracuję w fajnych, nowoczesnych technologiach. Gdzie będzie stawiane na jakość kodu, a nie januszowe podejście: "pisz szybko, bez testów, bez dokumentacji bo nie ma czasu". Gdzie taski będą rozwijające, a nie na zasadzie pracy fizycznej, powtarzalnego robienia tych samych żmudnych czynności. Już kij z tą stawką, wole zarobić mniej, ale kodować fajne rzeczy i w fajnej atmosferze. Ja nie wiem jak ludzie to robią, że są w stanie pracować po 10 lat w takich dużym korpo i grzebać w gówno-projektach utrzymaniowych. Przecież nawet zarabiając te 15000 pewnie idzie oszaleć ze względu na monotonie, antyczne technologie, brak rozwoju i czytanie dokumentacji sprzed 15 lat, żeby naprawić buga co wisi od 5 lat w backlogu.

#programowanie #programista15k #naukaprogramowania



Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
  • 28
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@rotflolmaomgeez: daj spokój, dwa lata na juniora? Niezłe bajki. Chyba, że ktoś jest po prostu słaby i tyle mu zajmuje, żeby w końcu samodzielnie pracować bez nadzoru. Ale nie wyobrażam sobie osoby, która musiałaby dwa lata na juniorze siedzieć.
@AnonimoweMirkoWyznania: > Szczerze mówiąc to jestem rozczarowany, jak np czytam na wykopie czy innych formach, że ludzie z 2000 na rękę po 2 latach dochodzą do 8k na rękę.

xD Jeszcze się nie nauczyłeś, że na wykopie wiele osób dużo mówi, a w żaden sposób się to nie przekłada na rzeczywistość? Przestańcie w końcu wierzyć w bajki o #programista15k , bo później właśnie prowadzi to do takich sytuacji jak twoja. Z
@AnonimoweMirkoWyznania jeżeli faktycznie masz doświadczenie z fajnymi projektami z początku pracy to musisz dokształcić się na własną rękę i na rekrutacji wmawiać, że całe 2 lata, a minimum Rok w tym pracowałeś. Bez tego będziesz tkwił w tym gównie

Co do branży to jest dokładnie tak jak piszesz, nie czaje czemu nikt nie mówi o tym głośno
@AnonimoweMirkoWyznania zmień firmę na byle jaką na razie, na 99% mniej kasy nie dostaniesz a widzę że ostra januszera tam u Ciebie, ogólnie polski rynek IT jest przesiąknięty takimi firmami i nic nie poradzisz, bo jesteśmy tanim outsourcingiem do największego gówna z zachodu którego nikt inny nie rusza, a polskie firmy gdzie można porobić coś świeższego głównie mało płacą.