Wpis z mikrobloga

To znowu ja znowu o #koronawirus i kolejne pytanie odnośnie krwiodawstwa.
Skoro można być zakażonym i nie odczuwać stanu choroby przez nawet 2 tygodnie od zakażenia to jaki jest sens badania typu sprawdzanie temperatury... Jak w punkcie krwiodawstwa i dalej sobie z tym radzą skoro KAŻDY może potencjalnie teraz być nosicielem wirusa - nawet jak obecnie czuje się jak młody bóg? Ktoś dzisiaj odda krew a za 2-3 dni okaże się chory i "co teraz"?

#hdk #krwiodawstwo #pytanie
  • 5
@Wasz_Pan: krew jest testowana, temp to pierwszy objaw. Czy mierzenie wszędzie temp ma sens? Tak i nie. Jest to najszybszy sposób spr czy ktoś jest potencjalnie chory, a sam o tym nie wie. Bez użycia wyspecjalizowanego testu z pobraniem próbki - bo są drogie, jest ich mało, trzeba oszędzac. Przy tym niezbyt jest to niezbyt skuteczne, ale zawsze coś. Tez wzrasta społeczne poczucie bezpieczeństwa przez to. Iluzoryczne oczywiście bo chorych jest
@Wasz_Pan: ryzykują. Biorcy nie zarazisz przez krew, większe ryzyko jest dla obsługi stacji, ale nie można dać się zwariować, bo by nikt nie oddawał albo każdego musieli testować, a testów jak wiadomo brakuje.