Wpis z mikrobloga

Mój stary jest fanatykiem wirusów. Pół mieszkania #!$%@? wirusami, najgorzej. Średnio raz w miesiącu ktoś się zarazi jakąś rozpyloną grypą i trzeba jechać do zakaźnego. W swoim 20-letnim życiu byłem na takim oddziale 13 razy. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to założyła maseczkę i rękawiczki, bo myślała że znowu jestem pacjentem 0.

Druga połowa mieszkania #!$%@? jakimiś gównowirusami typu SARS, AH1N1, MERS czy Ebolą. Co tydzień stary robi objazd po wszystkich zakaźnych w kraju, żeby skompletować wszystkie nowopowstałe wirusy. Byłem na tyle głupi że dałem mu kradzioną kartę dostępu do laboratorium w Wuhan, bo myślałem że se weźmie co ciekawsze z magazynu i zaoszczędzimy chociaż na podstawowych wirusach, ale teraz nie dość że nadal je zbiera, to siedzi w laboratorium całymi dniami i próbuje stworzyć SARS-COV-2. Po każdym nieudanym eksperymencie mówi że po prostu źle dobrał materiał genetyczny AIDS i że jak dorzuci trochę grypy hiszpanki albo azjatyckiej to się uda. Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł to usunąłem mu środek czyszczący z komory dekontaminacyjnej. Tak sie wkurzył że nic nie chce lecieć, że zdjął kombinezon dopiero podczas wychodzenia z laboratorium i zaraz przy targu wyrzucił go do pierwszego lepszego śmietnika.
#pasta #heheszki #koronawirus
  • 2