Wpis z mikrobloga

165 682 - 30 = 165 652

(To co w endo + ~5 km po oponki) Kupiłam Schwalbe Rapid Rob i od razu śmigam jak czołówka równika (przynajmniej w jednym stacie mam mało hańbiącą średnią http://www.endomondo.com/workouts/227478554/11502713 - bo w reszcie już tradycyjnie) ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Daje rowerowi 3 dni odpoczynku, bo #italia w weekend. Dodatkowo #smuteczek, bo tylnie koło ma lekkie luzy, a ja nie mam złotej rączki do rowerów i muszę oddać hexagona do serwisu (+nie chcę wymieniać później całego koła). :<

Tyle, ciao równik!

#rowerowyrownik
  • 30
@PanKawa: Wykopkowi detektywi podrywu:) Jak coś to nie ma problemu, Kraków rowerowo znam dość dobrze.

Kendy w sumie nigdy nie miałam, ale chyba mimo wszystko stosunek ceny do jakości ok? chociaż.... #nieznamsie Schwalbe mnie cenowo pozytywnie zaskoczyły, chciałam jeszcze kiedyś wypróbować Continental Race King, ale to jak te dokończą żywota:)
@wspodnicynamtb: Ja ogarnąłem na rowerze tylko znane turystyczne atrakcje Krakowa. Kopiec Kościuszki, Krakusa, Rynek, Kazimierz, błonia, okolice AGH i UJotu, Zakrzówek... w sumie tyle. Ale ponad 130km zrobiłem w 3 dni z koleżanką :D

Kendy były spoko, miałem je od momentu kupna roweru w październiku 2010. Dawały radę, ale potem popękały po bokach. Przez prawie rok na tyle miałem jakąś starą oponę (w założeniu na chwilę, wyszło inaczej :E), a obecnie
@PanKawa: To i tak dość dość:) Z kopców zostały Ci tylko dwa: Wandy i Piłsudskiego. Tyniec to chyba taki standard, ale przede wszystkim bardzo fajny rowerowy dojazd. Jak coś to krzycz, jeżdżę i tak praktycznie codziennie:)

To chyba i tak sporo wytrzymały zanim się coś podziało? To śmigasz na MTB?
@wspodnicynamtb: Oprowadzała mnie imigrantka, więc stąd takie charakterystyczne miejsca :D A o Tyńcu słyszałem trochę dobrego i zdjęcia widziałem, więc trzeba będzie się wybrać. Najpierw jednak wymiana łożysk w lewym pedale i kupno oświetlenia, bo jestem batmanem ;<

Mój wehikuł tylko cały napęd poza przerzutkami wymieniony w tym roku.

Trudno mi określić ile kilometrów na poprzednich gumach nawinąłem, bo jeżdżę bez licznika, a Endo dopiero gdzieś od kwietnia używam. Ale jeździłem
@wspodnicynamtb: Wysłałem odpowiedź, zdublowała się. Po usunięciu 1 i edycji 2 nie ma niczego. Co ten mikroblog, to ja nawet nie.

W każdym razie ze wszystkich wydatków na rower od momentu kupna, to 100zł gumy, trochę ponad 300 za napęd jak dobrze pamiętam, a w międzyczasie jakieś dętki, łatki, centrowanie kół, smary i pierdoły. Po przeliczeniu wydanego złota na przejechane kilometry wychodzi całkiem tanio i tak :D