Wpis z mikrobloga

Pierwszy raz od paru dni wyszedłem z domu. Muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony tym, jak rzeczywistość w #warszawa różni się od tego, jak to jest przedstawione na wykopie. Spodziewałem się armagedonu, a tu raptem (pomijając typowe miejsca stricte turystyczne) liczba osób w danej lokacji zmniejszyła się o 30-60%, a nie 90% jak by wynikało z wykopu. Widziałem po drodze dziś mężczyznę, który spulnal na ziemię, oblężoną nawet bardziej niż zwykle Biedronkę, inbiarzy stojących obok siebie w dużej grupie. Pociągi jeszcze dziś działają normalnie, nikt nikogo nie wyrzuca za kaszlnięcie czy kichnięcie. Jedyna zmiana jest brak sprawdzania dokumentów. Praktycznie poza mną i kilkoma osobami nikt nie zachowywał kilkumetrowych dystansów. Taguję #polska bo mam wrażenie, że niektórzy myślą, że ludzie się po zaszywali w warszawie, a prawda jest taka, że różnice w zachowaniach są minimalne i hejt na podróżników istnieje wyłącznie w necie.

#koronawirus #wirusswirus

  • 7
  • Odpowiedz
@AlwaysAbroad: Przecież nie każdy może pracować zdalnie, ludzie normalnie funkcjonują, idą do pracy. Jak ktoś przez całe życie jeździ komunikacją, to nie znaczy że ukrywa w garażu nowiutką furę i teraz nagle zacznie nią jeździć - nadal popyka tramwajem. U mnie szef pracownikom który zdalny być nie mogą opłaca Ubera/Taxi, ale nie sądzę aby to było normą.
  • Odpowiedz
@SmutnyNormik: to są głownie naiwne spierdkosy, małoletni.
@AlwaysAbroad: faktycznie w WW zmiejszyl sie ruch. Korporacje wyslaly pracownikow na prace z domu. Dzieciaci tez beda pracowac z domu albo niektorzy na opiece.
Nadal jest masa branz co bedzie pracowac normalnie.
  • Odpowiedz