Gdyby jakieś państwo mialo dostęp do testów na coronavirusa dla wszystkich obywateli to możnaby przeprowadzić cos takiego, zamiast (jak UK) pierdzielic się czy izolowac miasta, zamykac szkoly, pozwolic ludziom pracowac z domu....
Tydzień przed rozpoczęciem testowania testy sa rozprowadzane do wszystkich obywateli na obszarze np wybranego miasta czy województwa. Granica wybranego obszaru jest strzezona przez wojsko, zakaz wstępu z bardzo niewielkimi i zawczasu jasno zdefiniowanymi wyjatkami.
Wszyscy ludzie na tym obszarze zamykaja sie na weekend w domach (wszystkie biznesy oczywiscie stoja na czas testowania) Wojsko strzeze porzadku na ulicach, może też przeprowadzac dezynfekcje srodkow komunikacji, biur itp...
Ludzie w izolacji robia sobie testy i oddaja kurierom/podaja wyniki przez komorke lub online. W teorii test pokazuje wynik wiec osoba ktora go zrobila od razu wie czy jest zarazona czy nie, w realu najpewniej trzebaby wydluzyc okres masowej izolacji i wyniki musialby byc komunikowane osobom testowanym...
Ludzie zdrowi wracaja do pracy od poniedzialku.
Osoby ktore oszukaly (np podaly sie za zdrowe kiedy wynik wyszedł ze chory) mozna potem realnie wylapac i ukarac.
Chorzy ida pod opieke medyczna, jak sie da to do szpitala, izolacji w jakiejs bazie wojskowej nieopodal itp.
W wyniku tego zabiegu dzieja sie nastepujace rzeczy (z pewnym marginesem na nieprzewidziane okolicznosci, ktore mozna dopracowywac w kolejnych miastach):
- chore jednostki wydzielone ze spoleczenstwa,
- sluzba zdrowia może skupic wysiłek na osobach zarazonych, bez mozliwosci naglego naplywu duzej ilosci nowych przypadkow
- z powodu zamkniecia miasta (danego obszaru) wirus staje sie nieaktywny na danym obszarze (wysycha?) zakladajac ze nie ma zainfekowanych zbiorników wodnych i byla odpowiednia pogoda (nie padalo caly czas?)
Zdrowe jednostki kontynuuja testy (bez izolacji) w regularnych odstepach czasu np co tydzien, nowe chore osoby trafiaja do leczenia. Sluzby cywilne lokalizuja i eliminuja ogniska choroby, ich ilosc i czestotliwosc występowania powinny maleć.
Testowanie przenosi sie do kolejnego miasta/województwa etc.
Typek z kanału "Sprawdzam jak" wyjaśniony przez widza za wrzucanie klik-bajtowych miniaturek na swoim live prezentujących zalane miasto (foto w komentarzu) #powodz #sprawdzamjak #wroclaw
Tydzień przed rozpoczęciem testowania testy sa rozprowadzane do wszystkich obywateli na obszarze np wybranego miasta czy województwa. Granica wybranego obszaru jest strzezona przez wojsko, zakaz wstępu z bardzo niewielkimi i zawczasu jasno zdefiniowanymi wyjatkami.
Wszyscy ludzie na tym obszarze zamykaja sie na weekend w domach (wszystkie biznesy oczywiscie stoja na czas testowania) Wojsko strzeze porzadku na ulicach, może też przeprowadzac dezynfekcje srodkow komunikacji, biur itp...
Ludzie w izolacji robia sobie testy i oddaja kurierom/podaja wyniki przez komorke lub online. W teorii test pokazuje wynik wiec osoba ktora go zrobila od razu wie czy jest zarazona czy nie, w realu najpewniej trzebaby wydluzyc okres masowej izolacji i wyniki musialby byc komunikowane osobom testowanym...
Ludzie zdrowi wracaja do pracy od poniedzialku.
Osoby ktore oszukaly (np podaly sie za zdrowe kiedy wynik wyszedł ze chory) mozna potem realnie wylapac i ukarac.
Chorzy ida pod opieke medyczna, jak sie da to do szpitala, izolacji w jakiejs bazie wojskowej nieopodal itp.
W wyniku tego zabiegu dzieja sie nastepujace rzeczy (z pewnym marginesem na nieprzewidziane okolicznosci, ktore mozna dopracowywac w kolejnych miastach):
- chore jednostki wydzielone ze spoleczenstwa,
- sluzba zdrowia może skupic wysiłek na osobach zarazonych, bez mozliwosci naglego naplywu duzej ilosci nowych przypadkow
- z powodu zamkniecia miasta (danego obszaru) wirus staje sie nieaktywny na danym obszarze (wysycha?) zakladajac ze nie ma zainfekowanych zbiorników wodnych i byla odpowiednia pogoda (nie padalo caly czas?)
Zdrowe jednostki kontynuuja testy (bez izolacji) w regularnych odstepach czasu np co tydzien, nowe chore osoby trafiaja do leczenia.
Sluzby cywilne lokalizuja i eliminuja ogniska choroby, ich ilosc i czestotliwosc występowania powinny maleć.
Testowanie przenosi sie do kolejnego miasta/województwa etc.
Komentarz usunięty przez autora