Wpis z mikrobloga

To słuchajcie w jakiej ciemnej dupie teraz jestem ja i osoby w podobnej sytuacji. Ja oraz żona jesteśmy zawodami medycznymi, pracujemy bezpośrednio przy pacjentach, statystycznie mamy o 30% wg Pani epidemioloszki większą szansę na zakażenie wirusem. Nie tak jak samo zakażenie martwi nas sytuacja, z którą przyszło nam się mierzyć z powodu zamknięcia żłobka/przedszkola, mam do 25 marca czas na opiekę nad dzieckiem, ale w sytuacji nadzwyczajnej wojewoda czy minister zdrowia może wydać rozporządzenie o nakazie pracy, wtedy mam iść do roboty pod groźba utraty prawa wykonywania zawodu lub odpowiedzialnościa karna. Co mam zrobić z dzieckiem gdy takie rozporządzenie wejdzie w życie po 25 marca, a żłobki nadal będą zamknięte? Mam poprosić dziadków o pomoc? Ok zgodzą się na pewno, ale jak ja czy żona jesteśmy poniżej 35lat i na 90% przejdziemy #koronawirus bezobjawowo lub jak zwykłe przeziębienie, to jak przyniosę to gówno do domu babcia czy dziadek maja sporą szansę na ostre powikłania. Chyba wezmę dwulatka do roboty na sor do karetki lub na oiom, na szczęście dzieci lubią "iiiioooiiiooo" ¯_(ツ)_/¯
#zalesie #epidemia #nfz #999