Wpis z mikrobloga

Tak sobie czytam Wasze dyskusje pomiedzy pro-liferami i #antynatalizm i o ile wydaje mi sie ze argumenty tych drugich juz znam, to mam kilka pytan do ludzi popierajacych posiadanie potomstwa:

1. sam mysle o dziecku, ale cholernie boje sie ze np. urodzi sie chore, albo umrze w wypadku, albo bedzie kaleka, albo po prostu bedzie cierpiec psychicznie - sam widze po sobie jak ciezkie potrafi byc zycie a i tak jak duzo szczescia mialem...
Jak sobie radzicie z taka mozliwoscia? Czy po postu o tym nie myslicie?

2. moze bardziej swiatopogladowo, ale ciekawi mnie to - nie zadajecie sobie czasem pytania: "po co?"? Mnie troche dreczy te poczucie ze to wszystko i tak jest bez celu bo i tak wszyscy umrzemy...
Jak sobie z tym radzicie?

3. jakie sa wasze argumenty za posiadaniem dzieci (ale prosze pominmy te 'bo wszyscy maja', 'bo wypada' i 'bo juz pozny wiek')? Czy tak realnie macie na to jakies argumenty?

Od razu prosze o nie rozpoczynanie zadnych przepychanek - po prostu sam mysle nad dzieckiem, ale to sa kwestie ktore cholernie mnie trapia, wiec pytam tych, ktorzy sie zdecydowali.
Z gory dzieki.
#pytanie #dzieci #rodzicielstwo
  • 9
  • Odpowiedz
@marcooo80:

sam mysle o dziecku, ale cholernie boje sie ze np. urodzi sie chore, albo umrze w wypadku, albo bedzie kaleka, albo po prostu bedzie cierpiec psychicznie - sam widze po sobie jak ciezkie potrafi byc zycie a i tak jak duzo szczescia mialem...


Adoptowane dziecko nie urodzi ci się chore, a cierpieć pewnie będzie mniej niż gdyby nie zostało adoptowane. Szanse na kalectwo, nieciekawą śmierć i inne nieprzyjemności ma jak każdy i już niewiele da się z tym zrobić. Można natomiast oszczędzić tego własnym dzieciom nie tworząc
  • Odpowiedz
sam mysle o dziecku, ale cholernie boje sie ze np. urodzi sie chore, albo umrze w wypadku, albo bedzie kaleka, albo po prostu bedzie cierpiec psychicznie -


@marcooo80: o to dziwne, że nie boisz się tego, że będzie umierało i być może pozna uroki starości, choroby, bóle, pogrzeby bliskich i setki innych problemów, wiesz to ma jak w banku zapewnione na sto procent, życie to śmiertelna choroba, boisz się, że
  • Odpowiedz
@marcooo80: jak przeczytasz jakaś książkę o rozmnażaniu i doborze naturalnym, może "Samolubny gen" np to zobaczysz że to tylko chemia, sensu nie, nie będzie i go nie znajdziesz. Chyba że sensem jest twoja przyjemność ale to też są zdania podzielone czy warto ( ͡° ͜ʖ ͡°) twoja sprawa co z tym zrobisz. Zadaj sobie pytanie PO CO chcesz mieć dziecko. Jak znajdziesz jakiś nieegoistyczny powód napisz
  • Odpowiedz