Wpis z mikrobloga

  • 5
@Wyrewolwerowanyrewolwer: Mam nadzieje, ze nie bedziemy musieli weryfikować, ze faktycznie nie można ()
@taazowsky: w sumie to również imprezy masowe. Obawiam się, ze rząd zignoruje zagrożenie obawiając się o poparcie. Brak dostępu do mszy w niedziele dla wielu osób będzie niedopuszczalne. Gdzie pojawia się religia, tam często znika racjonalne myślenie. Zacznie się retoryka z gatunku „te media #!$%@?ą, to nie jest zagrożenie”. Ba, już
  • Odpowiedz
  • 43
@koloras90: Ból? Ale tu zupełnie nie o to chodzi. Sytuacja aktualnie wyglada tak, ze placówki oświaty i uczelnie są stopniowo zamykane. Niektóre firmy przechodzą na prace zdalna. Wszystkie imprezy masowe są odwołane. Wzmożone działania prewencyjne. A kościół co? Nakazuje modlić się więcej. I Ty nazywasz to bólem dupy? Nie potrafisz realnie ocenić sytuacji?
  • Odpowiedz
  • 7
@gofr z tym podejściem powinno się też zamknąć zbiorkom oraz hipermarkety, widziałeś co dzieje się w sobotę w takim Auchan? Podobno wirus utrzymuje się kilka godzin na różnych materiałach, co z dystrybutorami na stacjach paliw? Nie wszędzie są rękawiczki. Imo urzędy też powinno się pozamykac, ostatnio rejestrowałem auto to przewinęło się tam w godzinę lekko że 100osob.

Nie wszystko da się zamknąć.

Metro w Warszawie ma większy przemiał dzienny niż wszystkie
  • Odpowiedz
  • 5
@BaRi: to prawda. Nie da się wszystkiego zamknąć. Ale w mojej opinii należy postępować na tyle bezpiecznie, na ile jest to możliwe. Jeśli dane miejsce, gromadzące duże grupy ludzi nie jest niezbędne do życia, to należy je tymczasowo zamknąć. Kościoły są takimi miejscami.
  • Odpowiedz
@gofr zachowawczo to moglibyśmy zamknąć cały transport publiczny, a i tak byłyby zarażenia, zamknąć wszystkie szkoły... też byłyby zarażenia...
Co mają powiedzieć dzieciaki w szkole i nauczyciele? Tyle godzin razem w jednym budynku? A Ty chcesz zamykać kościoły.
  • Odpowiedz
  • 0
@gofr ale wiesz że to władze poszczególnych placówek zamykają je a nie rząd?
A jak widać ludziom uczęszczającym do kościoła jest on niezbędny do życia.
Przypuśćmy że rząd wydał taki dekret, zaraz za nim mogą kazać zamknąć fabryki, duże przedsiębiorstwa w imię walki z epidemia. Kto zwróci prywatnym przedsiębiorcom pieniądze za przestoje?
Aby coś takiego wprowadzić musiałby byc ogłoszony stan wyjątkowy a do niego brak przesłanek.
  • Odpowiedz
  • 1
@BaRi: O, nadrobiłes. To dobrze. Tak, póki co władze placówek. Ale np. w Poznaniu to zalecenie prezydenta. No... ale co to zmienia?
  • Odpowiedz