Wpis z mikrobloga

#praca #wroclaw
Tl;dr


Słuchajcie co się o------o
Od jakiegoś czasu szukam pracy we Wrocławiu związanej ze sprzedażą. Miałem rozmowę kwalifikacyjną w zeszłym tygodniu, przeszedłem pierwszy etap - dzisiaj był drugi. Myślę zajebiście, praca biurowa, zdalne pozyskiwanie i obsługa klientów w biurze, widziałem że siedział na miejscu ten mityczny młody dynamiczny zespół, nabiore doświadczenia w sprzedaży, rozwinę się trochę i wszystko mi się podoba.
Przyjeżdżam na umówione miejsce punktualnie, czekam z dwoma innymi gośćmi na rekrutera. Tam szybki small talk i krótka piłka - zaraz przyjdzie wasz opiekun i pokaże wam jak wygląda praca, każdy ma swojego. Opiekun mówi do mnie
Dobra to pakujemy się i jedziemy do jakiegoś wypizdowia górnego pobiegamy trochę xD
Co??
Lekko zdziwiony pytam jak to, ale też nie chcę z b---y udawać nadąsanego i że już wszystko mi nie pasuje i wszystko neguje.
Pojechaliśmy na dworzec
Pytam co i jak, że jak to wygląda wszystko z jego strony i co będziemy tak naprawdę robić.
Chłop mówi, że biegamy od drzwi do drzwi i sprzedajemy panele słoneczne i dzisiaj akurat w wypizdowie górnym xD
Aha gitara byku
Kupujemy bilet, lekko zniesmaczony wszystkim pytam gościa jak to wygląda ze strony firmy tj. pokrywanie kosztów biletów czyli dojazdów do potencjalnego klienta
"No możesz się ubiegać o zwrot ale nie wiem jak to będzie" xD
Bilet kupiłem sobie sam, łącznie koszt ~40 plnów w dwie strony miał wyjść, czyli powiedzmy codziennie tyle wydawać żeby dojechać w ogóle do klienta to jest już jakiś koszt.
Zapytałem czy codziennie tak jeżdżą pociągami po wioskach, to mówił, że nie, że mają auto ale nie dzisiaj akurat bo koleżanka się w głowę uderzyła i nie mają jej prywatnego samochodu xD i generalnie z własnej kieszeni się zrzucają na paliwo i jadą na jakiś tam rejon wciskać ludziom towar
Dyskretnie też zapytałem o umowę jak to realnie wygląda
Mówił o jakichś śmieciowych umowach, gdzie miałem obiecaną inną umowę na pierwszym spotkaniu, umowę o pracę.
W wypizdowie górnym mieliśmy być po dwóch godzinach w jedną stronę, szybka kalkulacja w głowie, cztery godziny na same dojazdy, bieganie po klientach, więc mówię, że nie ma sensu tracić mojego czasu i twojego, bo po prostu nie tego oczekiwałem i że wysiadam na następnej stacji. Chciałem jeszcze numer do tego menagera/rekrutera, żeby zapytać co do k---y się stało, to zadzwoniłem i słyszę, że gość albo udaje, albo naprawdę nie wiedział, że ktoś coś takiego mi powiedział i naobiecywał na pierwszym spotkaniu i pytał kto się nami zajmował w pierwszym dniu jak przyszliśmy "bo chcę wyciągnąć konsekwencje". Ma mi dać znać jutro co do tematu koło 16, plusujących zawołam po jego telefonie. Śmierdzi mi to przekrętem i robieniem ludzi w przysłowiowego c---a, straciłem w h-j czasu i jestem wściekły przez taką akcję.
  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Mibik: hahahahahaha, jaki kraj takie mlm i ambitny marketing xD
Do śmieci z tym, pomysłodawców powinni k---a karnie oddelegować do jakiegoś zakładu za śmieszną stawkę, aż się chłopiny wyleczą z p---------a.
Opowi polecam kręcić Małysza bo to raczysko paskudne.
  • Odpowiedz
@Mibik: kiedyś byłem na rozmowie o pracy w hurtowni elektrycznej , trochę się zdziwiłem że rozmowa była w biurze w domku jednorodzinnym , ale mówię c--j trzeba cisnąć, poszedłem rozmowa , pod koniec dnia dzwoni typiara mówi że przeszedłem pierwszy etap i żebym na jutro na 9 przyszedł elegancko ubrany
Znów się trochę zdziwiłem ale odstawiłem się i pojechałem
Na miejscu "prezes" przedstawił nam "pana Mariusza" typ na kacu z łupieżem
I mówi że teraz pojedziemy z panem mariuszem do Sierpca i będziemy sprzedawać te oto masazery ludziom na targu
A na koniec dodał że najlepszy dostanie pracę w hurtowni
Chciałem s--------c ale już miałem ciśnienie na pracę i marudzenie na chacie więc mówię sobie nie
  • Odpowiedz
@Mibik: mialem identyczna rekrutacje, tylko zamiast paneli sprzedawac mialem abonamenty na komorke starszym ludziom. Jak widac branza akwizycji drzwiowej nadal istnieje, produkty sie zmieniaja

Najpierw pare godzin szkolenia na sali a pozniej miasto. Oczywiscie powiedzieli to na koniec szkolenia, bo myslalem ze to bedzie call center- na pietrze było sporo osob wlasnie z sluchawkami, plus dozowniki wody


Nie polecam nikomu
  • Odpowiedz
@Mibik:
Baicik na podstawie czegos, co kiedys stalo sie pasta. Chociaz zes debil bylbym w stanie uwierzyc po faktycznej radosci na "pozyskiwanie klientow", tylko ktos kogo charakteryzuje 0 logiki i doswiadczenia zawodowego / zyciowego sie cieszy na taki zapis.
  • Odpowiedz