Wpis z mikrobloga

#praca
#pracbaza

ponownie : apropos #!$%@? o "braku rąk do pracy"
ja - inżynier, po politechnice, wiek 42 lata , polibuda ukończona 18 lat temu ,

polecam link nr 1 : https://www.linkedin.com/pulse/%C5%9Blepota-pracodawc%C3%B3w-czy-bran%C5%BCy-hr-4050-na-rynku-pracy-marek-pinkas ,
2 : kolejny link który polecam to : http://witajzmiano.pl/rekruterze-kim-jest-dla-ciebie-kandydat-40-plus/
i link nr 3 : http://witajzmiano.pl/rynek-pracownika-to-mit/ ),

2 języki obce, znajomość CAD SolidWorks też, 15-16 lat doświadczenia w prawie i kontroli norm (certyfikacje, homologacje, spełnianie norm, prawo techniczne) , z powodu niskich zarobków (warszawa, urzędnik, 4000 netto, rok temu było 3500 netto) zacząłem szukać pracy i dawać oferty do netu na różne portale wyraźnie pisząc, że interesuje mnie etat i przynajmniej 5-6k netto żeby normalnie w Wawie żyć i mieszkanie kupić (mam kawalerkę chcę większe, centrum Warszawy tu się urodziłem i tu żyję) ,
oto jakie odpowiedzi w ciągu ponad pół roku dostałem:
- oferta za "nawet 3000 złotych" (nie podali netto czy brutto) - ale oczekują uprawnień do konstrukcji żelbetonowych, szukają konstruktora CAD za 3000,
- oferta za 3000 ale brutto (mam obecnie 4000 netto, w chwili jak ta oferta do mnie przyszła miałem coś koło 3800 czy 3600 to było z 5 miesięcy temu) szukają inżyniera-prawnika do opieki technicznej nad dużym hotelem, dyspozycyjność 24/7/365, usuwanie awarii w hotelu i sprawy administracyjno-prawne, of course all in english as well,
- oferta za 2500 szukają inżyniera do jakiejś huty w Warszawie,
- oferta "wspaniałych inwestycji po zakupieniu od nich szkolenia jak inwestować"
- oferta "współpracy w rozwoju nowej przyszłościowej marki, wymagany wkład własny w inwestycję w rozwój marki i jej promocję, możliwość wykupu pakietu złotego"
- wyłudzanie danych osobowych 4 razy , to znaczy dostali dokładny opis co robiłem przez lata, czym się zajmowałem "ale wymagane imie, nazwisko, pesel, nr telefonu, żeby móc przedstawić najlepszym koncernom w branży i liderom rynku" a emaile w stylu pawelhr@onet czy julkahr@gmail (czyli konta nie na domenach firm ale na poczcie darmowej, wyłudzanie danych).

cytat emaila z wczoraj "Dzień dobry, jest Pan niesamowitym człowiekiem bardzo urzekła mnie Pańska historia tym bardziej że mam trochę podobnie w życiu niedawno dołączyłam do znakomitego projektu,który mnie bardzo zaciekawił dlatego że można zarabiać takie pieniądze gdzie praca na etacie nie daje takich możliwości ale po za tym pracuje się na własnych zasadach i warunkach poświęca się tyle czasu ile się chce i nie ma szefa i głównie wykorzystujemy do pracy możliwości jakie daje nam internet.Jeśli chodź trochę zaciekawiłam projektem zapraszam do kontaktu. Szczegóły omawiamy na spotkaniu na zoom przez internet a nie przez telefon czy facebooka te narzędzie służą nam tylko do umawiania"

taka jest prawda o rynku pracy - inżynier 15 lat pracy , po polibudzie, 2 języki, warszawa czyli teoretycznie największy rynek pracy i ... żadnej oferty poważnej , próby sprzedaż piramid finansowych i januszexy z ogromnymi wymaganiami płacący 1000-1500 mniej niż mi obecnie płaci urząd (a wiadomo, że urzędy to słabi pracodawcy z ogromnymi wymaganiami bo bez wykształcenia wyższego i certyfikatu z języka obcego formalnie nie spełnia się wymagań tzw. służby cywilnej)

Kolejna oferta to "porponuję rozwój jeżeli się pan nie boi zainwestować w szkolenia na temat rozwoju"

już 8 miesięcy daję ogłoszenia o szukaniu lepszej pracy, w tym czasie (8 mcy) dostałem dosłownie:
- 4 oferty pracy 2500-3000 złotych (nie sprecyzowane czy netto czy brutto)
- 5 ofert coachów próbujących sprzedać mi szkolenia na temat rozwoju lub oferty zainwestowania i scamy finansowe
- 4 próby wyłudzenia danych (CV z PESELem - oszuści chcący kredyty na kogoś brać) kontakt się urywał gdy pisałem, że nie podam danych tele-adresowych, nazwiska, nr telefonu a jedynie mogę opisać doświadczenie zawodowe

gdzie ten rynek wg wykopków na którym 4 tysiące do ręki to ma zaczynająca pracę sekretarka ?

powszechnie wiadomo, że urzędy płacą mało, ja akurat pracuję "wysoko" i dlatego mam "aż" 4000 mając kilkanascie lat wysługi (dodatek za wysługę) , ludzie w terenie mają 2500 w urzędach, ministerstwa płacą 3500 netto i te okolice, to wiadomo, że dzis urząd to synonim biedy, ale ... no kurna, rzekomo taki rynek pracownika a oferty dla inżyniera w centrum Warszawy oscylują w okolicach 2500 jak się skończy 40 lat

nie ma rynku pracownika, coraz częściej opisują to już socjologowie, wg polskich pracodawców osoby po 35-40 roku życia "nie istnieją" , pracodawcy narzekają jak to nie mogą nikogo znaleźć, tylko szukają jedynie wśród ludzi do 30tki,
podobnie jak różowe narzekajace na samotność które nie rozpatrują nikogo poza jak to nazywacie chadami (slangu z wypoku się już naumiałem)

mam kumpli 46 lat, 52 lata - w ciągu 2 lat nie dostali żadnej odpowiedzi na dziesiątki wysłanych CV a kumple nawet doktoraty mają (inżynierskie, nie humanistyczne, np. fizyka kwantowa, fizyka jądrowa, astrofizyka, chemia)

koszty życia w Wawie są jakie są, dlatego szukam pracy za 6000 netto i ... najwyższe oferty to 3000 ale nie precyzują czy brutto czy netto
  • 39
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@vilas: z jednej strony racja, szczególnie co do wieku, z drugiej wszystko zależy od konkretnych umiejętności. Co konkretnie robiłeś siedząc 15 lat w urzędzie? Bo ja znam ze swojej działki też inżynierów zasiedziałych np 7-10 lat w jednym korpo na jednym stanowisku - mocno oderwali się od rynku i wymagań. A co dopiero urzędnik i 15 lat.
  • Odpowiedz
@vilas: A co umiesz? Moze czas na przejscie na swoje? Jesli masz jakies oszczednosci, zeby przezyc kilka miesiecy, to zastanow sie nad DG. Panstwo wyzyskuje mikroprzedsiebiorcow mocno, ale i tak zostanie ci wiecej niz 3 000, a z Unii tez sa granty na otwarcie firm.
  • Odpowiedz
@LubieSzaszylkiZLublina: sprawdzałem spełnianie wymagań prawa czyli czy dane urządzenie spełnia wymagania normy, dyrektywy europejskiej, odpowiadałem na pytania obywateli czy coś jest zgodne z prawem czy nie, jak i robiłem grafiki do gier (druga praca, dodatkowo)

po za tym chwila moment - skoro osoba wykładająca towar na półki w sklepie ma 3000 to chyba osoba co zna 2 języki (których nie zna ten w sklepie) i która umie excela, worda ,
  • Odpowiedz
@BlondPasek: co umiem - prawo techniczne , obsługę sprzętu laboratoryjnego za miliony ;)
a co umie ktoś kto ma 3000 za kładzenie towaru w sklepie ?
ja piszę o dyskryminacji wiekowej którą już odczuwam i o tym, że rynek pracownika to kłamstwo i MIT , kłamstwo , gdyby był rynek pracownika to pracodawcy "bili by się" o kogoś kto umie 2 języki i jako tako programy różne obsługiwać

dlaczego laborant
  • Odpowiedz
a co umie ktoś kto ma 3000 za kładzenie towaru w sklepie ?


@vilas: oprócz tego istnieje jeszcze popyt na dane stanowisko; chętnych mało stawki do góry, proste

4k można zarobić na taśmie w fabryce gdzie pracodawca funduje dodatkowo darmowy dojazd do pracy i obiady
#potwierdzoneinfo
musisz chyba zacząć coś działać..
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 26
@vilas: to w sumie umiesz to co urzędnik, a nie to co inżynier potrzebny firmom, niestety. Samo wykształcenie nie generuje wynagrodzenia.
Musiałbyś szukać w dużych korpo produkcyjnych, które mają swoje działy homologacyjne itp. W Polsce takich dużo nie ma.
  • Odpowiedz
@Samol94: i przez to kraj upada, jeśli księgowa ministra ma 3400, kierowca prezydenta 3800, laborant mający opracować szczepionkę na wirus 2400 a kontroler inspekcji sprawdzającej ważność żywnośći ma 2300 to to nie jest poprawne działanie
  • Odpowiedz
@Andi128: a niebieski laser, szczepionki same się opracują ... a żywność w sklepie sama się sprawdzi czy ma dobrą datę ważności bez kar... tjaaa

nawet nie rozumiesz, czemu nauka w krajach jest potrzebna - te kraje które są bogate mają dobrze płaconą naukę i rozwój, u nas sprzątaczka ma tyle ile ktoś kto wykłada fizykę na uczelni
  • Odpowiedz
@vilas: to Ty chyba nie rozumiesz że wykonujesz zawód na który nie ma zapotrzebowania więc #!$%@? Ci w kask, tak działa wolny rynek. Znam kilku inżynierów związanych z budownictwem czy mechanikom i oni zarabiają w małym mieście 7-9k na rękę więc poprostu twoje kwalifikacje są niszowe i nikomu nie potrzebne albo zbyt skąpe by zainteresować pracodawcę. Dejta mi pracę za dobre pieniądze bo umiem. Ale co właściwie umiesz? Dlaczego miałoby
  • Odpowiedz
@LubieSzaszylkiZLublina: a potem #!$%@? wypoków że ktoś czeka 88 godzin na zbadanie czy chora czy nie hehe

jak laborant ma tyle, że woli się zwolnić to pada system , bo np. nie ma laborantów lub zostało paru emerytów w wieku 64 którzy doczekują do dnia emerytury

tak znam się na homologacjach - 10 lat to robię , to świadczy jakim krajem (gospodarką) jesteśmy, bo znam zarobki moich odpowiedników z innych krajów EU , to poziom np. 6 tysięcy
  • Odpowiedz
@vilas: zaraz zaraz, czy Ty najlepsze 15 lat kariery zawodowej przesiedziałes na spokojnej posadce w urzędzie a teraz chcesz zarobków na równi z ludźmi którzy w tym czasie zapieprzali pnąc się po drabinie zarobkowej na rynku pracy? Dla pracodawcy ktoś kto pracował tylko w urzędzie musi wyglądać na papierze gorzej niż student ze świeżym dyplomem.
  • Odpowiedz
@vilas: Masz doświadczenie jako urzędnik a nie inżynier. Zaczynasz od zera tylko z bagażem niepotrzebnych doświadczeń, jesteś dla pracodawcy mniej wart niż świeżak po studiach.
  • Odpowiedz
@vilas: pewnie socjologowie mają rację, ale u Ciebie wydaje mi się że najbardziej psuje sytuację praca w urzędzie, dużo osób widząc że ktoś pracował w budżetówce od razu zamyka CV
  • Odpowiedz
@vilas:

Zapraszam do uk, gdzie inżynier projektant może zarobić pensję adekwatna do umiejętności.

Niedawno rozglądałem się za ofertami pracy w pl. 5k zł netto za stanowisko kierownicze w branży tryskaczowej (p-poz), mam 12 lat doświadczenia, mgr, bez uprawnień. To przecież jedno wielkie XD... Gdzie w UK miałem 2.3k netto gbp i służbowe auto, chyba nie muszę odpowiadać co w pl powiedzieli na służbowe? A teraz poszedłem na kontakt 33gbp/godz. Koszty
  • Odpowiedz