Wpis z mikrobloga

@Oastry: okej, artykuł dotyczy głównie dorsza bo został napisany przez instytut z Gdyni, dlatego skupili się na rybach występujących w Bałtyku. Nie da się wypatrzeć gołym okiem wszystkiego, często pasożyty mają rozmiary uniemożliwiające dostrzeżenie ich (od 0.3mm)
  • Odpowiedz
@Odbuta od kiedy Tunczyk i Halibut pływają w baltyku? Bo to jedyne ryby z artykułu nadające się do sushi. No wiadomo łosoś ale nigdzie w sklepie nie kupisz dzikiego łososia...
  • Odpowiedz
@Odbuta po za tym każdy sklep jest pod opieką sanepidu co za tym idzie weterynarza to wszystko w sklepie ma certyfikaty. Artykuł raczej dotyczy straganów gdzie jest sprzedawana sola w panierce i frytki a Ty siejesz propagandę przeciw sushi ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@imiennik: skwituje to jednym wielkim XD
1.kupisz dzikiego łososia w sklepie
2.gdzie ja sieję propagandę, w artykule pisze że po przemrożeniu pasożyty wymierają
2.co z tego że inne ryby nie pływają w Bałtyku skoro występują w nich te same żyjątka
  • Odpowiedz