Wpis z mikrobloga

HARLEKINY DLA PRZEGRYWÓW odc. 13

"Harpun! Jaką mamy teraz lekcję?"

Gdyby dzisiejszy dzień opisać tytułem filmu, to dzień Oskara Deweloperskiego nosiłby tytuł - "Gorączka sobotniej nocy". Ta sobota jak zresztą każda, będzie przebiegać bardzo dynamicznie. Rano siłownia, po południu ONS z Tindera, a wieczorem wyjście do klubu i ONS z randomową klubowiczką poznaną w The View.
Gdyby natomiast Twój dzisiejszy dzień opisać tytułem filmu to tytuł brzmiałby - "Dzień Świstaka". Tak jak i bohater owego filmu będziesz przeżywał po raz kolejny ten sam nudny i dołujący dzień w koło i w koło. Obudzisz się i będziesz się zastanawiał - "Czemu to mnie spotkał taki los?". Bez perspektyw, bez przyjaciół, bez dziewczyny, będziesz jak co dzień zastanawiał się ile jeszcze razy będziesz się budził i jak robot powtarzał te same nudne czynności? - Śniadanie, masturbacja, Wykop, masturbacja, masturbacja, obiad, masturbacja, Wykop, gry, masturbacja, kolacja, masturbacja, sen.
Podobny los spotkał Kazika. Kazimierz Dobrowolski, jest 21- letnim studentem Politechniki Warszawskiej. Jest nieśmiałym prawiczkiem, nigdy nie miał dziewczyny oraz nie dostał urody w darze od natury. Kazik ma 167 cm. wzrostu, mocno cofniętą żuchwę, okrągłe oczy ofiary oraz mocno zakrzywiony, orli nos. Do pełni nieszczęścia Kazimierzowi brakuje jedynie zakoli.
Dziś rano, gdy wstał umył zęby i zjadł śniadanie, zapłakał nad swym losem.
-"Czemu to mnie musiało spotkać? Przecież nic nikomu nie zrobiłem! Nie dość, że jestem brzydki to jestem jeszcze totalną #!$%@?@! Wszystko przez tego pajaca ze szkoły który mnie gnębił!"
Kazikowi przypomniały się czasy gimnazjum kiedy to zły i niedobry Oskar Deweloperski poniżał go i wyśmiewał za wygląd.
-"Ach! Odpalę Facebooka. Zobaczę co tam słychać u tego idioty! Pewnie jest tak jak mówiła mama. Pewnie niczego nie osiągnął i jest na dnie drabiny społ..."
Kazik nie dokończył zdania, gdyż po otwarciu profilu Oskara jego oczom ukazały się maksymalnie bananowe zdjęcia... Fotografie przedstawiające Oskara na wycieczkach w najdalsze zakątki świata, jeżdżącego sportowymi samochodami w towarzystwie różnych pięknych kobiet, ubranego w ciuchy od projektantów oraz zdjęcia z siłki z wyrzeźbionym kaloryferem.
-"Ku*wa!" Krzyknął Kazik i ze złością walnął pięścią w stół. Był zły, że życie jest tak bardzo niesprawiedliwe. On po latach niczego nie osiągnął i dalej wiedzie ubogie życie a jego szkolny oprawca pławi się w luksusach. Kazimierz stwierdził, że musi iść po hotdoga do Żabki.
W tym samym czasie, Oskar brutalnie posuwał 18-letnią Noemi na pieska, jednocześnie trzymając za blond warkocz i raz po raz dając bolesne klapsy w pośladek.
-"Pieprzona suka!" Wycedził przez zęby do 18-latki.
-"Dziękuję!" Noemi, była wyraźnie zadowolona z takiego traktowania. Bardzo kręciło ją takie traktowanie.
-"Dochodzę!" Oskar mówiąc to złapał za głowę młodą boginię i wepchnął ociekającą śluzem dwudziestkę trójkę wprost do gardła nastolatki. Generał Deweloperski po raz kolejny wysłał swoją armię 50 milionów plemników, przeprowadzając tym samym istną inwazję na otwór gębowy Noemi.
-"Ach! Dziękuję Ci ślicznie! Nikt mnie tak nie wyrucha jak Ty! Jesteś cud..." Noemi nie dokończyła gdyż dostała siarczystego plaska w policzek.
-"Mrrrr. Ty brutalu!" Dodała, wyraźnie podjarana.
Oskar ubrał swoją nową koszulkę Balenciaga, i opuścił mieszkanie blond- piękności.
W tym samym czasie, Kazik z zakupionym w Żabce hotdogiem, wracał do swojego mieszkania, by dalej wegetować. Wychodząc z za rogu jego oczom ukazał się nie kto inny jak jego tyran z lat szkolnych - Oskar Deweloperski we własnej osobie.
Kazik stanął jak wryty. Od razu poznał tą wysoce zandrogenizowaną twarz.
-"Cz... Cześć..." Wyjąkał przestraszony
-"O! Kogo moje oczy łowcy widzą? Kaziu! Kope lat! Co tam u Ciebie?"
Oskarowi poprawił się humor widząc po latach totalnego przegrywa, który był dla niego workiem bokserskim w gimnazjum.
-"Eee bo ja no wiesz, po staremu. To znaczy..."
-Harpun! Jaką mamy teraz lekcję?" Powiedział Oskar prześmiewczym tonem
Na czole Kazika ze stresu pojawiły się krople potu. Dobrze znał ten tekst Oskara. Mimo upływu lat dobrze pamiętał go z lat szkolnych...

7 LAT WCZEŚNIEJ, GIMNAZJUM NA WILANOWIE

(Nauczyciel):- Deweloperski?
-Jestem!
(Nauczyciel):- Dolińska?
-Jestem
(Nauczyciel):- Dobrowolski?
-Jessteeem...
(Nauczyciel):- Głośniej! Nie słyszę!
(Kazik)- Jestem!
(Nauczyciel):- No! Musisz mówić głośniej Kaziu!
(Oskar):- Co za oferma! Skomentował Oskar.
-HAHAHAHAH Cała klasy wybuchła śmiechem, szydząc z Kazika.
-(Nauczyciel): -Spokój! Oskar nie ładnie się tak śmiać z kolegi!
-(Oskar): -To nie moja wina, że Harpun się jąka!
-HAHAHAHAHAHA
Znów cała klasa wybuchła śmiechem brechtając się z Kazika. Oskar przezywał go "Harpun", ze względu na zakrzywiony kształt nosa.
Na przerwie, Kazik zjadł kanapkę w toalecie ze strachu, że Oskar znowu mu ją zabierze i wyrzuci do kibla. Podczas przerwy obiadowej prześlizgnął się przez tłum i chciał udać się do biblioteki by w spokoju poczytać.
Niestety drogę zagrodził mu szkolny samiec alpha.
-"Harpun! Jaką mamy teraz lekcję?" Zapytał Oskar z szyderczym uśmiechem
-"Bio...biologię..." Wyjąkał Kazik
-"Błąd! Lekcję życia!" Powiedział Oskar, zaciskając pięść i strzelając z kostek.
-"Ale ja Ci nic nie zro..." Kazik nie dokończył gdyż dostał lepę na twarz. Upadł na ziemię. Oskar pochylił się i dołożył mu jeszcze cios w brzuch. Następnie odwrócił się i chciał odejść, lecz Kazik wstał i nerwowo podbiegł do Oskara i próbował walczyć. Oskar zrobił 2 uniki i już miał mu oddać lecz dyżurująca nauczycielka ich zobaczyła.
-"Stop! Co tu się dzieje? Kazik! Czemu rzucasz się na kolegę?"
-"Ale proszę p...pani! To on za...zaczął!" Odpowiedział Kazimierz.
-Mnie nie obchodzi kto zaczął, tylko kto skończył! Dostajesz uwagę do dzienniczka!" Powiedziała nauczycielka.
-"Haha ale z Ciebie frajer, Harpun!" Oskar wyszydził przegrywa, za bycie totalną ofiarą losu.

CZASY WSPÓŁCZESNE
-"Harpun! Nie odpowiedziałeś mi na pytanie! Jaką mamy teraz lekcję? Haha" Oskar znów zarzucił swój tekst z lat szkolnych
-"Le...lekcję życia" Wybełkotał Kazik. W tym momencie zagotowało się w nim.
-"Nienawidzę Cię! To przez Ciebie jestem taką ofiarą! Śmiałeś się ze mnie w szkole! Zniszczyłeś mi życie! Teraz ja zniszczę Ciebie!"
-"Harpun... O czym Ty mówisz? Młody byłem, głupi to coś tam się powiedziało."
Oskar mając 197 cm popatrzył się z szyderą w oczach na mierzącego 167 cm Kazika. Heightmoggował go więc dokładnie o 30 cm.
Kazik wpadł w szał i ze złością rzucił się na Oskara. Ten natomiast zdziwił się wielce że taki manlet myśli, że ma szansę go pokonać. Z łatwością unikał wszystkich żałosnych ciosów Kazika. W końcu 5 lat kick-boxingu robi swoje. Jednak po 20 sekundach robienia uników, znudziło mu się to i przeszedł do ofensywy
-"Dobra Harpun! Wystarczy tego Twojego kung-fu!" Oskar mówiąc to, jednym prostym w klatkę, posłał przegrywa na chodnik.
Wtem zza rogu, wyszło dwóch policjantów.
-"Stop! Co tu się dzieje? Nic się Panu nie stało?" Spytał policjant Oskara.
-"Jesteś aresztowany za napaść! Wszystko widzieliśmy! Rzuciłeś się pierwszy na tego bezbronnego człowieka, bez powodu!"
Oskar z szyderczym uśmiechem spojrzał się tylko na Kazika.
-"Bywaj Harpun!" Powiedział i oddalił się w swoją stronę.
Gdy Kazik zakuty w kajdanki wsiadał do radiowozu, nie mógł uwierzyć jakie życie jest niesprawiedliwe. Łzy same cinęły mu się do oczu. Całe życie pod górkę... Całe życie w cieniu Oskara...

#logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #tfwnogf #stulejacontent #blackpill #blackpillraw #przegryw ##!$%@? #codziennyblackpill #logikarozowychpaskow #rozowepaski #wychodzimyzprzegrywu #plodnajulka #p0lka #pasta #podrywajzwykopem #harlekinydlaprzegrywow
B.....W - HARLEKINY DLA PRZEGRYWÓW odc. 13

"Harpun! Jaką mamy teraz lekcję?"

Gd...

źródło: comment_1583560047iEC3nCPYbpToAnUcXFCWBX.jpg

Pobierz
  • 67
  • Odpowiedz
@rafau16: więc mam tylko 2 zastrzeżenia - te hiperbole zakrawają na kompletne bzdury. I drugie, ważniejsze. Chłopaki, którzy nigdy nie trzymali kobiety za rękę pomyślą, że tak wygląda rzeczywistość, że przegrali życie bo dziewczyna nie chce być wyzywana, brać niespodziewanie do ryja, a po stosunku chce się przytulać a nie dostawać lepy na twarz. Albo któryś z nastolatków w końcu znajdzie sobie koleżankę i będzie zaskoczony, że ona się krępuje zdjąć
  • Odpowiedz
@JimNH777: Normalna osoba raczej zrozumie, że op pisze pastę. A jeśli już mowa o zakłamywaniu rzeczywistości to bardziej martwiłbym się wpisami typu „p0lki to kurvy” czy przedstawiającymi normalność i normików w złym świetle.
  • Odpowiedz
@Blackpill_RAW: Co jest najpiękniejsze w Twoich wpisach i co mi pomaga, to to, że tytułowy przegryw jest zawsze ofiarą losu na własne życzenie, nie zawinił nikt inny. To daje nadzieję, że Ci, którzy pracują nad sobą, tak nie kończą
  • Odpowiedz
Bardziej wyolbrzymić i nadać takich konturów się nie dało? A tak to nice, ale szkoda, że tak nierealistyczne. Wolałbym jakby to było coś, co się może zdarzać - trochę inaczej. U Ciebie zawsze jest pokazany totalny kontrast między przegrywem a chadem i nie ma form pośrednich.
  • Odpowiedz
@Prophet: No bo gdybym opisał wypad do klubu typowego normika który najpierw pół wieczora podpiera scianę a później po stu nieudanych próbach dostaje cąłusa w policzek, to byłoby to nudne jak flaki z olejem. W filmach i ksiązkach też masz raczej skrajności bo to jest ciekawe. Nikogo nie interesuje "przeciętne życie" bo każdy z nas wie jak ono wygląda
  • Odpowiedz
To jego wina, że ma 167 cm wzrostu, cofniętą szczękę i orli nos. Za mało pryszniców wziął. Mógł się bardziej postarać.


@Blackpill_RAW: Nie. Ale jest taką leniwą #!$%@?ą, że mając 197 wzrostu dalej byłby przegrywem, tylko wysokim przegrywem. Naprawdę nic by się w tej historii nie zmieniło.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@HFL-przed-30: Kazik jest bohaterem fikcyjnym wymyślonym przeze mnie. Nie wiem jak inni z tagu ale ja gdybym miał 167 cm i cofniętą szczękę to nie chodziłbym na siłownie i nie dbał o ubrania bo po co skoro i tak bym wyglądał jak gówno niezależnie od tego co bym z sobą zrobił. Mnie to motywuje, że widzę iż mając 185 cm i twarz bez większych defektów, mam jako taki potencjał i warto
  • Odpowiedz
Kazik jest bohaterem fikcyjnym wymyślonym przeze mnie. Nie wiem jak inni z tagu ale ja gdybym miał 167 cm i cofniętą szczękę to nie chodziłbym na siłownie i nie dbał o ubrania bo po co skoro i tak bym wyglądał jak gówno niezależnie od tego co bym z sobą zrobił. Mnie to motywuje, że widzę iż mając 185 cm i twarz bez większych defektów, mam jako taki potencjał i warto się zmieniać.
  • Odpowiedz