Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Najgorszy dzień mojego życia. Mój #rozowypasek jest właśnie w trakcie poroniania - strasznie szyderczo brzmi ten czasownik w tej formie. Tak, dokładnie w trakcie. A ja siedzę na mirko, siedzę w domu, bo jest koronny zakaz jakichkolwiek odwiedzin. Całe szczęście ludzie są bardzo mili, profesjonalni i z ogarnięta psycholog na pokładzie. Podobno to co trzeci przypadek. 30 procent. To bardzo dużo. Ale c--j po tym wszystkim kiedy dowiadujesz się, że przez 2 tygodnie miałaś w sobie coś już nieżywego. Coś co miało być naszym malutkim szczęściem i oczkiem w głowie. Nawet nie wiecie co się dzieje z człowiekiem, kiedy słyszy, że zniknął jej kawałek serduszka już na zawsze. Może niech ktoś z #mirkomodlitwa się pomodli jak nie ma za co, nie wiem nawet za co dokładnie mielibyście, może po prostu za jej zdrowie psychiczne. To jest jakiś koszmar. Od wczoraj żyję w jakimś pieprzonym koszmarze. #gorzkiezale Tak naprawdę to nie oczekuję nawet żadnej odpowiedzi. Po prostu musiałem na głos powiedzieć, że jest źle. (,)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
  • 41
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: wiem,bo się tym zajmuję, a często pary nie wiedzą,że materiał może być zbadany pod kątem poznania przyczyny poronienia. Ale cieszę się,że ktoś w ogóle wam powiedział,że jest taka możliwość. Jak emocje opadną,może warto samemu wybrać się do genetyka. Pozdrawiam i życzę wam dużo spokoju
  • Odpowiedz