Aktywne Wpisy
makapak +213
Hej, nie udzielam sie tu zbytnio, tylko lurkuję. Jednak jestem strasznie wkurzony i chciałbym się wygadać.
Mam od 3 lat wiernego czworonożnego kompana i przyjaciela. Nikt nie dał mi tyle szczęścia i radości jak ten mały pieszczoch. Spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu.
Ostatnio (tak od 4 miesięcy) poznałem dziewczynę. Z początku wydawała się być idealna. Wspólne pasje, stabilna praca. Od samego początku nie wyrażała się za dużo na temat Buchaja, ale
Mam od 3 lat wiernego czworonożnego kompana i przyjaciela. Nikt nie dał mi tyle szczęścia i radości jak ten mały pieszczoch. Spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu.
Ostatnio (tak od 4 miesięcy) poznałem dziewczynę. Z początku wydawała się być idealna. Wspólne pasje, stabilna praca. Od samego początku nie wyrażała się za dużo na temat Buchaja, ale
![SadLostPuppy](https://wykop.pl/cdn/c3397992/SadLostPuppy_WQtvBvHtuD,q60.jpg)
SadLostPuppy +4
Taka rozkmina.
Wczoraj wróciła do mnie żona, i mówi, że spowodowała kolizję, drobna stłuczka parkingowa. Cofała i wjechała w zaparkowane auto. Wróciła do mnie do domu bo była z małym dzieckiem, zaraz trzeba jechać po drugie do przedszkola, nie miała czasu na policję itp. Zostawiła za wycieraczką numer telefonu.
Kobieta która tam zaparkowała chce 1000zł bo na tyle wyceniła naprawę (zarysowania i wgniecenie na drzwiach przednich i tylnych). Niby wszystko jasne i
Wczoraj wróciła do mnie żona, i mówi, że spowodowała kolizję, drobna stłuczka parkingowa. Cofała i wjechała w zaparkowane auto. Wróciła do mnie do domu bo była z małym dzieckiem, zaraz trzeba jechać po drugie do przedszkola, nie miała czasu na policję itp. Zostawiła za wycieraczką numer telefonu.
Kobieta która tam zaparkowała chce 1000zł bo na tyle wyceniła naprawę (zarysowania i wgniecenie na drzwiach przednich i tylnych). Niby wszystko jasne i
![SadLostPuppy - Taka rozkmina.
Wczoraj wróciła do mnie żona, i mówi, że spowodowała ko...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/b0360c58186cdd74d192001149c9e934c6dcafe380d354d025e2747a7d2dc077,w150.jpg?author=SadLostPuppy&auth=ead053757db14374f94eac2dfb948521)
A ten dzieciak szesnastoletni biedny, Boże, jak on płakał. Żołnierza całował po dłoniach. Krzyczał: "Nie pójdę!". Jego zaraz przy tych krzyżach zastrzelili. Ci co nie poszli do chaty to ich postrzelali. Jeden z sześciomiesięcznym dzieckiem na ramieniu i to dziecko zastrzelili - opowiada świadek ludobójstwa w Zaleszanach. Ustalenia IPN wszystko powierdzają
Nasza babka raniutko wstała. Jeszcze nie było czasów elektryczności. I mówi: «Dzieci, coś do nas jedzie niedobrego, tyle wojska, tyle żołnierzy i trzymają – tak o – w górze karabiny»” – zaczyna swą opowieść 79 letnia pani Klaudia, która do dziś mieszka w Zaleszanach, 25 km od Hajnówki w woj. podlaskim. 29 stycznia 1946 roku, kiedy do wsi przybył oddział antykomunistycznego podziemia pod dowództwem kapitana Romualda Rajsa ps. „Bury”, miała siedem lat.
Sama mówi, że dziecku tak dokładną pamięć tamtego dnia mógł dać „sam tylko Bóg”.
Oddział „Burego” zamordował 16 osób z jej wsi. W sumie w trzydniowym rajdzie żołnierzy Narodowych Sił Wojskowych życie straciło 69 osób.
Opowieść spisujemy z filmu nakręconego przez czytelnika OKO.press, który był z panią Klaudią na cmentarzu w Zaleszanach (na zdjęciu). Relacja jest wiernym zapisem wydarzeń sprzed 72 lat, są całkowicie zgodne z ustaleniami śledztwa prowadzonego przez IPN, których fragmenty także
Publikujemy
Synku, uciekaj, żeby ciebie nie wzięli”
Pani Klaudia „Nasza babka raniutko wstała. Jeszcze nie było czasów elektryczności. I mówi: «Dzieci, coś do nas jedzie niedobrego, tyle wojska, tyle żołnierzy i trzymają – tak o – w górze karabiny». Ja tylko patrzę się przez okno, prawda. Ze trzydzieści fur [red. – wozów] zobaczyłam. Fura, za furą, jadą i jadą. Moja babka mówi do mojego taty Aleksandra – już wtedy wdowca z naszą czwórką: «Synku, uciekaj, żeby i ciebie nie wzięli». «Gdzie ja mam iść?» – pyta babci. A ona mówi: «Na Toporki». I tak poszedł, ale wrócił zaraz i mówi: «Tam już patrol dookoła. Mamo, gdzie ja mam się schować?». «Do chlewa» – mówi babcia – «Będziemy krową jeść dawać, to i ciebie będziemy doglądać». I tak tata zrobił. Żołnierze wchodzą do nas do chaty: «Dajcie nam śniadanie». Babcia: «Zaraz dam Wam przyjaciele. Zaraz wam przyniosę». Poszli na pokój, babcia ich ugościła i zagrzała. Przynieśli podarte ubrania do zaszycia. Rozmawiają z ciocią – krawcową – aż do obiadu. Ona dla nich reperuje, a oni rozmawiają”.
IPN: „W dniu 29 stycznia 1946 r. w godzinach rannych oddział PAS NZW przybył do wsi Zaleszany. Członkowie oddziału zostali zakwaterowani u poszczególnych gospodarzy”.
„Potem nas na zebranie do jednej chaty zwołali”
Pani Klaudia: „Ze sobą Ci żołnierze ciągają 16 letniego chłopaka – syna sołtysa. Piotrek się nazywał. Nigdzie go nie odpuszczali. My, dzieci się bawimy wśród tych żołnierzy. Wujka – drugiego brata taty – wzięli za furmana. A babka mówi do nich: «On głuchy». Żołnierz krzyknął. Wuj nie słyszy. Drugi raz krzyknął. Nic. No to go puścili, ale wóz i konie ojca zabrali.
https://oko.press/bury-wyjechal-gorke-dal-znac-zeby-nas-wszystkich-wystrzelali-opowiesc-pani-klaudii-o-zbrodni-zolnierzy-wykletych/?utm_medium=Social&utm_source=Twitter#Echobox=1583082271
#historia #zolnierzewykleci #ciekawostkihistoryczne #drugawojnaswiatowa #neuropa
@Purple: może twój stary
@Purple: A co ma mi się rozjaśniać. Jak zabijał dzieci to żaden z niego bohater a chory sku&#iel. Jak będziesz to rozmywał to równasz się z zwolennikami UPA, oni też zawsze, że to trzeba szerzej itp.
@dafto: Jakbym słuchał zwolenników bandery: to były inne czasy, nawet w jego oddziale byli żołnierze, którzy nie słuchali jego rozkazów, nie skreślajmy całego UPA i takie tam