Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie chcę wypowiadać się za wszystkie #rozowepaski, ale powiem jako właśnie #rozowypasek, jakie ja mam podejście do mężczyzn chodzących do #divy i korzystających z #roksa

Na wykopie panuje przekonanie, że kobiety nie chcą mężczyzn, którzy korzystali z usług prostytutek. Wg wykopków chodzi o to, że rzekomo cipka jest jedyną wartością, którą baby wnoszą w relację, a panie lekkich obyczajów są w takim razie ich konkurencją i odbierają ich jedyną kartę przetargową - seks.

Ciężko mi się do tego odnieść, bo ja tak tego nie widzę. Nie zaprzeczam jednak, że istnieją kobiety, które tak właśnie na to patrzą. Pewnie rzeczywiście takich nie brakuje.

Dla mnie #prostytucja to zagrożenie, ale z innego powodu. Zwyczajnie bałabym się, że jeśli mój partner korzystał z takich usług, to:
-może być to jego hobby i w każdej chwili może zdradzić,
-wybierał sobie dziewczyny jakie tylko chciał, a nie tylko takie, jakie był w stanie wyrwać - a w efekcie nie jestem w stanie dorównać im wyglądem,
-nie dorównam łóżkowymi umiejętnościami babce, która uprawia seks po pięć (czy ile tam) razy dziennie i jest - jakby nie patrzeć - profesjonalistką,
-nie będzie odczuwał takiego dreszczyku emocji - wszak diving pewnie dostarcza takiego poczucia, że masz kasę, masz władzę, a cała otoczka (włączając w to wybieranie sobie divy na stronce) zapewne jest dla niektórych podniecająca,
-skoro do seksu nie jest mu potrzebna żadna więź emocjonalna, to może łatwo zdradzić.

Do powyższej listy dorzuciłabym obawę o chorobę, bo - mówcie co chcecie - szansa na zarażenie się czymś od prostytutki, która w tygodniu obskoczy kilkunastu (kilkudziesięciu?) facetów, jest na pewno wyższa, niż kiedy robisz to z kilkoma partnerami w ciągu całego życia.

Staram się nie mieć uprzedzeń, więc większość moich obaw pewnie wynika z jakiejś tam może niskiej samooceny, choć wydaje mi się, że nie jest z nią aż tak źle. Jesteśmy jednak tylko ludźmi i to chyba normalne, że czasem czujemy się zagrożeni przez tego typu czynniki.

Czy mimo moich obaw zdecydowałabym się na związek z gościem, który korzystał z usług roksy?
To zależy. Na pewno łatwiej przyszłoby mi się związać z kimś, kto uprawiał seks z prostytutką, bo nie miał wyboru (albo był przekonany, że nie miał) - zwyczajnie nie szło mu z płcią przeciwną i chciał zrzucić z siebie brzemię prawictwa/niezaspokojonych potrzeb. Trudniej by było zaakceptować fakt, że facet po prostu to lubi.
W drugim przypadku, jeśli bym się na to zdecydowała, to musiałabym być zapewniona o tym, że ja>divy i seks ze mną jest lepszy. Myślę, że większość różowych - nawet jeśli są atrakcyjne i nie mają problemu z samooceną - potrzebuje czuć się adorowana i najatrakcyjniejsza dla swojego partnera. Doceniona różowa to zadowolona i starająca się różowa. Taka, która nie jest przekonana o oddaniu swojego niebieskiego - no cóż, z tego nie wynika nic dobrego.

Nie wiem, czy to kogoś obchodzi, czy #nobodykiers. Nie wiem też, czy inne różowe się ze mną zgodzą. Ja tak to widzę. Być może zainteresuje to jakiegoś mireczka, który waha się, czy skorzystać z takich usług ze względu na to, jak może zareagować w przyszłości jakaś potencjalna partnerka.

Inb4 - różowe to ruchają się z kim popadnie, a od partnera wymagają, że nie będzie chodził do roks.
Otóż nie wszystkie ruchają się z kim popadnie. Większość robi to z związkach albo przynajmniej z ludźmi, z którymi je coś łączy.

Inb4 vol.2 - cipka to rzeczywiście jedyna wartość jaką może wnieść do związku różowa.
Wierzę, że wielu mężczyzn wcale tak nie uważa i szukają również partnerki z innych powodów.

#logikarozowychpaskow #seks #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
  • 75
  • Odpowiedz
@aardwolf: Pisalem wielokrotnie w moich postach ze cwicze na silce i trzymam dietę. Nawet jesli bede mial sylwetkę jak on to:
170 cm, brzydka twarz i łysienie nie sprawia ze bede mial powodzenie jak on, a te 3 czynniki sa i tak wazniejsze od sylwetki
  • Odpowiedz
znam gościa 160, który wyrywa w uj lasek, ale trenuje całe życie i jest napakowany... Łatwiej przeskoczyć niż obejść xD

No i ma zakola xD


@Ponczo88: Kazdy takiego zna, nikt takiego nie widział. Zupełnie jak z Yeti. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Powiem szczerze, że może i rozumiem, dlaczego niektórzy decydują się na divy. Czasem spirala beznadziei i brak powodzenia potrafi zniszczyć człowieka do tego stopnia, że nie widzi innego wyjścia. Natomiast, sama osobiście nie potrafiłabym być z kimś takim (jeśli oczywiście się przyzna). I tak, tak wyżej był podany przykład ONSów czy innych cudów - jako że ja tego nie praktykuję, miałam i mam jednego jedynego partnera, z którym mam nadzieję,
  • Odpowiedz
akurat przyjedź na Śląsk to Ci go osobiście pokaże i poznam Cię z nim


@Ponczo88: Nie chce mi sie specjalnie po to przyjezdzac. Nawet jesli to prawda to to jest 1 przypadek na 10 000. Jakos niscy zakolacy nie obracają modelek i nie maja ogromnego powodzenia.
  • Odpowiedz
@Ponczo88: ten koleś jest młody czy 30+ i jego target to tez już 30+, które się wyszalały?
Wyrywa ale je rucha normalnie czy kończy się na jakiejś pajacerce czy innym macaniu czy przytulaniu?
No i też pytanie jaka liga tych dup oraz czy robi wrażenie zarobionego?

ale trenuje całe życie i jest napakowany... Łatwiej przeskoczyć niż obejś


@Ponczo88: to całkiem podobnie jak Ja, tyle, że ja mam 185, brak zakoli
  • Odpowiedz
@Ponczo88: Ponadto jesli mam specjalnie brac sterydy i zapier... na silowni tylko po to by jakas Karyna na mnie spojrzala to dziekuje. (I tak cwicze na silce, ale bez sterydow, po prostu trening dla zdrowia i sily niz aby byc dopakowanym)
  • Odpowiedz
@TestoDepot jak sytuacja wygląda obecnie to nie wiem bo od dwóch lat jest w stałym związku i ma kaszojada, interesowało go ruchanie, głównie, rwał na siłowni bo doświadczenie miał to zagadywał to wszystkich i ładne dziewczyny wyrywał

@programista1992 no to trenuj też gadkę bo sam się wpędzasz w koło #!$%@?
  • Odpowiedz
no to trenuj też gadkę bo sam się wpędzasz w koło #!$%@?


@Ponczo88: xDDDDDDDDDDDDDD

Zadna gadka nic nie da jak ryjec niewyjsciowy i wzrost lichy. To, ze Twoj kumpel trafil nie oznacza ze tak ma kazdy.
  • Odpowiedz
@Ewa95: Żyj sobie w tej ułudzie. Na divy chodzi promil jąkających się pryszczatych przegrywów. W większości są to mężczyźni "wartościowi". Czyli wasi mężowie, ojcowie, kochankowie, chłopacy, bracia, kuzyni. A wy nawet o tym nie wiedząc, popuszczacie szpary #!$%@?, który raz po raz skoczy sobie w bok. Skoro kobieca intuicja jest taka doskonała, to dlaczego wciąż wiążecie się z diviarzami, alkoholikami i pedofilami?
  • Odpowiedz
@TestoDepot: Nie miałeś nigdy jakiegoś wewnętrznego "nie" przy chodzeniu na divy? Pytam z ciekawości. Sam jestem przegrywiuszem, którego żadna nie chciałaby tknąć kijem, ale do divy nigdy mnie nie ciągnęło. Po prostu nie kręcą mnie takie kobiety na takiej samej zasadzie jak nie podniecają mnie ulańce, czy wyruchane we wszystkie dziury typiary 30+. Może to kwestia indywidualna, a może przełamania barier.
  • Odpowiedz