Wpis z mikrobloga

Mireczki,

Kilka dni temu minął mi rok z Tinderem i rok bycia singlem. Piszę tego posta trochę z nudów, trochę dla atencji, trochę dla dyskusji i w nawiązaniu do moich poprzednich wpisów.

tl;dr


No, ale właśnie, rok szybko zleciał, można więc zrobić małe podsumowanie. Najpierw liczby:

- Około 3000 par w Krakowie i trochę z Nowego Jorku (tam kupiłem sobie premium, bo brakowało swipów).
- Rozmawiałem z około 300, połowa z nich napisała pierwsza lub zaczepiła na IG.
- Spotkałem się łącznie z około 50 dziewczynami
- Praktycznie każda pierwsza randka kończyła się 1 bazą. W 70% (pierwszych!) spotkaniach była także i druga baza.
- Spośród 50 dziewczyn, przespałem się z 20, a z 15 już na pierwszej 'randce'. W zasadzie większość z nich przyjeżdżała już do mnie na mieszkanie, więc ciężko to nazwać randką.
- Z kilkoma z nich byłem później w FBW. W najlepszym momencie z 5 dziewczynami (ale jedna nie z Tindera). Część z nich wiedziała, że spotykam się z innymi na seks, ale im to nie przeszkadzało.
- Łącznie na wszystkie spotkania i randki wydałem może 200 zł (nie licząc gumek i dojazdów) - chodzi bardziej o drinki/napoje/atrakcje dla różowych.

To teraz moje najciekawsze spostrzeżenia (wiem, że ameryki nie odkryłem, ale...):

- Największym dla mnie zaskoczeniem jest wyobrażenie dziewczyn o facetach takich jak ja. Pytałem się ich wprost, jak myślą: 'ile do tej pory w życiu miałem partnerek seksualnych'. Odpowiedzi były przeróżne, ale większość celowała w okolice 100! Mimo takich podejrzeń i tak dalej szły do łóżka, czy później nawet do FBW. Specjalnie im to widocznie nie przeszkadzało. Ciekawe.

- Większość dziewczyn (20-23 lat) z którymi rozmawiałem sama przyznała się do około 15 partnerów. Azjatka (20l) mówiła koło 40, Chubby (26l) 70+. Miss (20l) też mówiła coś koło 50. Spostrzeżeniem jest jednak coś innego. Te z większym przebiegiem były bardziej zainteresowane by zadowolić mnie, te z mniejszym oczekiwały, że to ja przejmę inicjatywę i 'zrobię je porządnie'.

- Dziewczyny z którymi się przespałem, to średnio takie 7. Były lepsze, były trochę gorsze, ale niestety, to nie są same 9. Możliwe, że to nie moja liga jeszcze, ale na Tindorze ciężko znaleźć naprawdę solidne dziewczyny od razu gotowe na działanie.

- Dziewczyny często działają impulsywnie. Wiele razy słyszałem, że 'nie planowała się dzisiaj ze mną przespać, ale była chemia i jakoś tak wyszło'. Nawet bez alkoholu.

- Trafiło się też niestety kilka dziewczyn, które miały chłopaków. Mówiły o tym albo po, ale czasami w trakcie zabawy.

- Jedna dziewczyna chciała bym ją bił i poniżał w trakcie. Jedna też zaproponowała anal. Myślę, że około 1/3 wszystkich squirtowała, nie wiedząc, że tak się da i że one potrafią. W ogóle wiedza różowych na temat ich ciała jest stosunkowo niska.

- Tinder jest o wiele bardziej skuteczny niż Badoo. W zasadzie z Badoo w łózku wylądowałem dosłownie z 1 dziewczyną.

Na koniec, heh.

Czy 20 kobiet to dużo przez rok? Raczej nie, bo trzeba wziąć pod uwagę to, że większość z tych 50 a potem 20, pierwsza do mnie zagadała. Mogłoby być i więcej, ale najzwyczajniej w świecie nie miałem na to czasu. Gdybym sam inicjował rozmowę, pisał więcej, spotykał się na zwykłe randki a potem dopiero na seks, to myślę, że wynik byłby co najmniej 3 razy wyższy. Wygodniej mi było już po kilku zdaniach przechodzić do konkretów. Znacznie skraca to drogę do łóżka.

W tamtym roku planem była różnorodność. Chciałem spróbować nowych, różnych kobiet. I tak na Tindorze znalazłem MILFa, Azjatkę, Murzynkę, dziewczynę w stylu chubby (o to akurat nie trudno xD), miss jakiegoś tam rejonu (solidne 9/10), dziewczynę z ogromnym biustem (E+), wysoką, 'karynę' i tak dalej. Nie udało mi się niestety trójkąta, ale to liczę, że to jeszcze przede mną.

Wrzuciłem do wpisu kilka różnych tagów, może wywiąże się z tego jakaś ciekawa dyskusja. Kto wie?

#tinder #badoo #blackpill #redpill #seks #rozowepaski
  • 60
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Nokiius: Nie wszystko, ale to co dla kobiet się liczy głównie jest za free: wygląd i genetyka. Możesz w małym stopniu na to wpływać ubraniami czy fryzjerem o ile nie łysiejesz ( genetyka !).
  • Odpowiedz
  • 1
@Nokiius parę pytań z czystej ciekawości:
1. Zdjęcia miałeś z samą twarzą czy jakieś uwzględniające wzrost i sylwetkę? Albo w jakichś ciekawych miejscach żeby wyjść na obieżyświata?
2. Co miałeś w opisie? Wzrost? Coś zabawnego? Informacja że szukasz przygód?
3. Czy laski które pisały pierwsze miały profile jednoznacznie pokazujące że szukają bolca czy bardziej szare myszki?
  • Odpowiedz
via Android
  • 3
@DatFejs Nie korzystałem z Game (swoją drogą nie wiedziałem, że coś takiego istnieje, hah). Myślę, że to kwestia wyglądu, zgrabnego profilu. A jak już dochodziło do spotkania, to raczej naturalność, pewność siebie, uśmiech. Trochę dotyku i bycia bezpośrednim. Mam parę swoich tekstów i zagrań, które się widocznie sprawdzają.

@k4cz Nie wrzucałem tu profilu, ale:
1) Mam zdjęcia głównie z mordą, ale też kilka pokazujących całego mnie i jedno bez koszulki. Do tego
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@prosty_banan Czy ja wiem. Kilka lat trenowałem kickboxing, trochę boksu/karate. Na strzała raczej nie, ale biorąc pod uwagę moje 78 kg, to niewiele pewnie trzeba xD
  • Odpowiedz