Wpis z mikrobloga

Czytałam przed chwilą o 30 próbkach pobranych u nas. Serio? Mamy w całej Polsce potencjalnie 30 chorych osób na ten moment? Czyli co? Staramy się zbadać jak już faktycznie nie mamy wyjścia? Sporo krajów bada jak najwięcej już osób, a my tylko jak już musimy? Czy mi się wydaje czy my za wszelką cenę nie chcemy badać zbyt dużo podejrzanyvh przypadków. Jeśli tak wygląda u nas badanie podejerzanych przypadków to na pewno wyłapią chorych:

#koronawirus #2019ncov
aagaatkaaa - Czytałam przed chwilą o 30 próbkach pobranych u nas. Serio? Mamy w całej...
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@aagaatkaaa Brak wiedzy na temat potwierdzonych przypadków skończy się olbrzymią ilością chorych za kilka tygodni.
W tej chwili szansa kontroli epidemii wymyka nam się z rąk. Niedługo możemy mieć tu drugie Włochy, a później stracić olbrzymie pieniądze na leczeniu i próbie kontroli rozprzestrzenia się choroby.
Dodatkowo niestety mogą zginąć ludzie. W nieoficjalnej rozmowie z lekarzem zakaźnikiem usłyszałem dość niepokojące zdanie - w tej chwili martwią się według jakiego klucza będą odmawiać
  • Odpowiedz
@mathmed: albo skończy się... absolutnie niczym. Duża część w ogóle nie zachoruje, z tych, co zachorują, 80% przejdzie chorobę lekko, 20% oczywiście przejdzie ciężej, ale z tej części pewnie bez hospitalizacji też większość przeżyje. Będzie gorzej, niż w sezonie grypowym, ale świat się nie zawali i do maja powinien być święty spokój - w ogóle mam wrażenie, że tu chodzi o doczekanie, aż zrobi się cieplej, a dalej już jakoś
  • Odpowiedz
@Pantokrator: obyś miał racje. Jednak ten cały wysiłek jest po to żeby nie przetrwać, a zrobić wszystko by wirus nie wrócił. Jeśli przeczekamy, a założymy, że do maja się uspokoi istnieje szansa, że za rok wróci. Być może groźniejszy.
  • Odpowiedz
@aagaatkaaa: nie no, wróci na pewno. Ale koronawirusy odpowiedzialne za 10-15% przypadków przeziębienia też "wracają" i jakoś się żyje. Miejmy nadzieję, że w przyszłości choroba będzie przebiegała jednak łagodniej. Tak czy inaczej, dużo gorsze straty, niż sam koronawirus, może wywołać panika - załamanie gospodarcze mamy wtedy gwarantowane i to jest jedyna rzecz, której się boję.
  • Odpowiedz
@Pantokrator: Jest taka możliwość, obecnie wydaje się jednak niewielka (sytuacja z Diamond Princess, północne Włochy albo Iran i zmierzony r0 wirusa). Przy obecnym przygotowaniu Polski pozostaje nam tylko nadzieja. Niewiele więcej możemy zrobić.
  • Odpowiedz
@aagaatkaaa: Czyli mam uwierzyć że ten zatroskany obywatel który już w momencie lotu myślał o covid19 przez 2 tygodnie siedział na dupie i nic nie robił? Mhm jakieś inne bajki?
  • Odpowiedz
@krasecz: ja tego nie pochwalam. Mówię tylko, że to już inna bajka. Z jednej strony lekarze nie wiedzący co robić, a z drugiej on, który zamiast iść do lekarza od razu poszedł robić afere 2 tyg później.
  • Odpowiedz
@aagaatkaaa: Bo okres inkubacji to 14 dni max a pacjent był na terenie objętym kwarantanna ponad miesiąc temu. I oczywiście dla korzyści filmującego nie ma żadnego momentu podczas którego zgłasza objawy ze trwają 2 tygodnie. Wszystko nagrywa ale gdy dochodzi do kwestii rozstrzygających to jakoś taśma się kończy
  • Odpowiedz