Wpis z mikrobloga

Koronawirus atakuje kolejne kraje, a pojawienie się go w Polsce to tylko kwestia czasu.

Z tego powodu Stowarzyszenie Niskie Składki prezentuje post na temat wirusa.

______________________________

Wirus SARS-CoV-2, nazywany wcześniej roboczo 2019-nCoV, to wirus należący do rodziny koronawirusów.
Wirus jest siódmym znanym gatunkiem z tej rodziny, powodującym zachorowania u ludzi.

Przez długi czas panowało przekonanie, że ludzkie koronawirusy odpowiadają co najwyżej za lekkie, sezonowe infekcje, które nie są groźne dla człowieka.

Prawda na temat koronawirusów okazała się tragiczna. W 2002 roku, w Chinach wybuchła epidemia SARS, czyli ciężkiej niewydolności układu oddechowego. Dane WHO wskazują, że wirus SARS-CoV doprowadził do zarażenia ponad 8 096 osób i śmierci 774 z nich.

O najnowszym śmiertelnym koronawirusie świat usłyszał kilka miesięcy temu. Pierwsze znane ognisko wirusa zostało odkryte w grudniu 2019 roku w Wuhan. 2019-nCoV przełamał immunologiczną barierę ochronną ludzi i zaczął przenosić się drogą kropelkową z człowieka na człowieka. Szybko rozprzestrzenił się pomiędzy kolejnymi prowincjami Chin, aż w końcu wydostał się poza granice kraju. Nowe zarażenia koronawirusem zostały wykryte na każdym kontynencie oprócz Antarktydy.

Koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawy choroby podobne są do tych występujących przy grypie i najczęściej są to: gorączka, kaszel, duszności, bóle mięśni i zmęczenie. Okres inkubacji wynosi od kilku dni do nawet dwóch tygodni. Oznacza to, że osoba zarażona może zarażać następne osoby zanim wystąpią u niej wyraźne objawy infekcji. Współczynnik reprodukcji R0 oceniono na 2,5, co oznacza, że jedna osoba zaraża średnio 2,5 innych osób.

Ciężki przebieg choroby obserwuje się u około 20% osób, ponieważ prowadzi do groźnego dla życia atypowego zapalenia płuc. Na wirusa nie ma szczepionki, a na COVID-19 nie ma leków. Chorych leczy się wyłącznie objawowo.

Śmiertelność COVID-19 to 3%. Choroba jest groźna przede wszystkim dla osób starszych oraz tych z osłabioną odpornością, którym towarzyszą inne choroby. Wiemy, że w porównaniu do zwykłej grypy, nowy koronawirus zabił zdecydowanie mniej osób. Jednakże zagrożenia nie wolno bagatelizować, ponieważ przewaga 2019-nCoV nad grypą wynika przede wszystkim z szybszego rozprzestrzeniania się. Dodatkowo stosunek liczby osób, które wyzdrowiały, względem zmarłych również jest korzystniejszy przy grypie.

Czy Polska jest przygotowana na koronawirusa?
Nie. Mimo zapewnień rządu i ministerstw, nigdy nie ma pewności, że służba zdrowia poradzi sobie z problemem. Pomijając już doniesienia o ignorowaniu problemu i odsyłaniu potencjalnie zarażonych osób do lekarzy rodzinnych (i narażania innych osób na zarażenie), polski system opieki zdrowotnej - jak każdy inny na świecie - ma ograniczone zasoby. Jeśli dojdzie do masowych zachorowań - a przypominamy, że około 20% chorych na COVID-19 potrzebuje hospitalizacji - może dojść do paraliżu służby zdrowia, w wyniku której nie wszyscy pacjenci otrzymają fachową opiekę.

Aktualnie nie ma szczepionki przeciw nowemu koronawirusowi. Jedyne co możemy zrobić, by uchronić się przed wirusem to stosowanie metod, które wykorzystuje się w przypadku zapobiegania innym chorobom przenoszonym drogą kropelkową. Aby uniknąć infekcji, należy:
- często myć ręce wodą i mydłem lub ewentualnie płynami i żelami na bazie alkoholu,
- zakrywać zgiętym łokciem lub chusteczką usta i nos podczas kaszlu i kichania, a następnie dokładnie umyć ręce i wyrzucić chusteczkę do zamkniętego kosza na śmieci,
- zachować przynajmniej metr odległości od innych ludzi, zwłaszcza tych, którzy kichają, kaszlą i mają gorączkę,
- unikać dotykania oczu, nosa i ust,
- unikać zatłoczonych pomieszczeń,
- w przypadku wystąpienia kaszlu, duszności i gorączki skonsultować się z lekarzem, nie panikując przy tym, ponieważ objawy nie muszą wskazywać na koronawirusa i mogą mieć wiele innych przyczyn.

Nie należy bagatelizować problemu, jednocześnie nie siejąc niepotrzebnej paniki. Wielu pacjentów bowiem przechodzi chorobę łagodnie.

Panikę wykorzystują różnego rodzaju oszuści i tak zwani "Janusze Biznesu".

Wykorzystujący niewiedzę i naiwność szarlatani, próbują wmówić Polakom, że koronawirus roznoszony jest na przykład przez sieci 5G. Inni z kolei przekonują, że można wyzdrowieć dzięki wypiciu rozcieńczonego wybielacza lub dożylnym wlewom z perhydrolu - żrący środek, używany do oczyszczania kości z resztek tkanek miękkich, na przykład w celu wypreparowania trofeów myśliwskich. Wszystko oczywiście przy akompaniamencie próśb o wpłaty i kupno specjalnych specyfików.

Podczas epidemii dżumy radzono by jeść pokruszone kamienie lub rozkładać w domach cebulę, co miało uchronić przed zachorowaniem.
Dziś oszuści mają internet.

Słuchanie szarlatanów utrudnia walkę z wirusem, a jednocześnie może jeszcze bardziej zagrozić zdrowiu lub życiu Polaków niż sama choroba.

Bezsensowne jest również obecnie używanie masek na twarz przez osoby zdrowe. Rekomenduje się je tym, którzy mają objawy choroby (kaszlą, kichają) lub podejrzewają u siebie łagodną infekcję, albo opiekują się osobą zarażoną. Maseczki powinny być oznakowane znakiem CE, potwierdzającym wykonanie z właściwych materiałów.

Tymczasem w aptekach brakuje maseczek, a na portalach aukcyjnych cena za jedną sztukę osiąga nierzadko kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt złotych. Na aukcjach można kupić opakowanie 50 sztuk w cenie 990 złotych. Łatwo sprawdzić, że przed wybuchem paniki, cena za taką paczkę wynosiła czasami tylko... 5 złotych. Co więcej, bardzo często "Janusze Biznesu" sprzedają również zwyczajne maseczki budowlane, które chronią przez pyłem podczas remontów, a nie wirusami. Maseczki "filtrujące antywirusowe" osiągają ceny od 60 do nawet 400 złotych za sztukę. Przydatność takich maseczek jest ZEROWA.

WHO dodaje, że maseczka nie chroni przed infekcją, a co więcej może stać się potencjalnym źródłem tej infekcji, jeśli osoba nosząca nie przestrzega innych działań profilaktycznych - nie myje rąk i nie odkaża ich środkami na bazie alkoholu.

Jak wyjaśnia płk prof. Krzysztof Korzeniewski, kierownik Zakładu Epidemiologii i Medycyny Tropikalnej Wojskowego Instytutu Medycznego:

,,Maseczki noszone przez osoby niezakażone bardziej działają na dobre samopoczucie noszących, niż mają znaczenie epidemiologiczne. Maseczki powszechnie stosowane, na przykład w służbie zdrowia, mają tak duże pory, że ich skuteczność pod względem blokowania drobnoustrojów wydostających się z wydychanym powietrzem jest znikoma."

Nie bagatelizujmy problemu, ale nie dajmy się zwariować.

_______________________________

Źródło: https://www.facebook.com/661886464198063/posts/1032789490441090/

#koronawirus #2019ncov #niskieskladki
Pobierz Tumurochir - Koronawirus atakuje kolejne kraje, a pojawienie się go w Polsce to tylko...
źródło: comment_1582835182Lp3B19ddcCAgiYqbNnnMg9.jpg
  • 5
Wołam zainteresowanych z byłej listy Niskie Składki.
IrvinTalvanen usunął listę z mirkolist, ale poniższe anony chciały być wołane więc wołam.

Nazwa listy jest powiązana z grupą facebookową i Stowarzyszeniem, ale lista dotyczyć będzie znalezisk i wpisów wolnościowych i politycznych.
Jeśli ktoś chce być wołany do ciekawych znalezisk o tematyce wolnościowej, a także do innych tematów, które będą miały za zadanie promocję wolnościowców, a nie będą stricte powiązane z polityką, czyli mowa tutaj