Wpis z mikrobloga

Głupie pytanie.
Dziewczyna podpisała umowę na wynajem na czas nieokreślony. No ale po pół roku znalazła inny pokój no i w styczniu dała wypowiedzenie (miesięczny okres zgodnie z umową). Teraz jej właściciel powiedział że jak nie znajdzie kogoś na swoje miejsce to będzie płacić nawet jak mieszkać nie będzie...
Ktoś słyszał o takiej głupiej praktyce?
#mieszkanie #wynajem
  • 18
@Cenwargh: Generalnie zależy od tego co jest napisane w umowie. Wydaje mi się ze taki zapis jest bezprawny.
Kaucji pewnie nie odda, a wtedy go do sądu. Ważne żeby przy zdawaniu podpisać protokół zdawczo odbiorczy, że nie ma zastrzeżeń co do stanu, żeby nie było podstawy do uwalenia kaucji za "zniszczenia".
@Ron1n: normalnie. Jestem w stanie się założyć że mu powiedziała że będzie mieszkała rok+ a potem w środku roku się rozmyśliła. W takiej sytuacji uważam, że wypadałoby chociaż spróbować kogoś znaleźć ale oczywiście nie jest do tego zobligowana.
wszyscy tak mówią i w dobry gescie jest kogoś znaleźć ale umowa to umowa.


@matusek123: Przy czasie określonym jest to częsty UZGODNIONY WCZEŚNIEJ sposób jej wcześniejszego zerwania. Ale przy nieokreślonym nie ma czegoś takiego.

Jestem w stanie się założyć że mu powiedziała że będzie mieszkała rok+


@matusek123: To wpisaliby to w umowę.
@matusek123: mieszka od maja, na początku roku gościu zrezygnowal z neta i podniósł cenę o 100. Wtedy uznała że będzie szukać mieszkania nowego i dała wypowiedzenie. Od tego czasu szuka osoby na swoje miejsce, ale nikt nie chce bo to nie centrum i do tego brak neta.
@Cenwargh: nie, nie ma takiej praktyki. Jeśli w umowie jest zawarty okres wypowiedzenia (a raczej powinien być) to nie ma żadnych dodatkowych zobowiązań. Umowa oczywiście musi być spisana zgodnie z prawem - wszelkie postanowienia na umowie niezgodne z prawem są automatycznie nie ważne i nie trzeba się do nich stosować.