Wpis z mikrobloga

Znalezione w necie:

(właściwie to ktoś znalazł i niestety nie mam linka )

Wybrałem się na domówkę u kolegi, wiecie zwykła studencka impreza. Było z 20 osób, prawie cała moja grupa. Alkohol się lał litrami, masa wódki poszła. Około godziny 22 miałem tak dobrze, że poszedłem podrywać jakąś dziewczynę. Nazywa się Patrycja, nawet mi się podobała. Była lekko podpita, zaczęliśmy tańczyć razem. I jest coraz lepiej, moje ręce wędrują do jej pośladków, ona robi dziwną minę. Chciałem pocałować ją, po alkoholu zawsze jestem odważniejszy. Dotknąłem jej ust, ona wsadziła mi język od razu. No i poszliśmy do sypialni rodziców koleżanki, akurat inna para zwolniła miejsce. Całujemy się, ja się rozbieram, ona nic. Ja się pytam czemu nic robi. Ona mówi mi, że musi mi coś powiedzieć. No to ja mówię ok, szybko i chodź się kochać. Ona mówi do mnie że... SEKS NIE ISTNIEJE.. Ja sobie kurde myślę co ona brała, ile wypiła czy co. Jestem prawiczkiem, miała być moją pierwszą kobietą. Ona mówi, że seks to tylko legenda, że on nie istnieje i że każdy kto mówi że uprawiał seks to słyszał tę historię i powtarza ją każdemu. Ja zaśmiałem się głos. Ona mi plaskacza strzeliła i mówiła bym słuchał. Mówi mi że jak komuś o tej rozmowie powiem, to po prostu zniknę. Seksu nie ma, ale mam mówić wszystkim że zaliczyłem Pati i że była niezła. Mówiła to bardzo serio, dziś wysłałem jej smsa czy to prawda a ona odpisała mi że tak. I o co w tym kurde chodziło? Ktoś może to potwierdzić? Jakoś subiektywnie by nikt się nie dowiedział albo coś takiego, bo jak to prawda nie chcę znikać.


#truestory #truebordo #heheszki #seks #coolstory #rozowepaski
  • 5