Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@paulina1551: Że niby na zaocznych są starzy? Nawet nie wiesz jak się mylisz. Na podyplomowkach owszem jest przewaga 30+ ale na zwykłych licencjatach zdecydowanie nie. Ewentualnie ludzie co zaczęli parę lat wcześniej ale się nie udało A teraz próbują dokończyć. Nic się nie bój tylko idź na zaoczne ale na dobra uczelnie nie na jakieś uczelnie Chodkowskiej czy inne Wyższe Szkoły Pasania Bydła Rogatego.

jaki kierunek Cię interesuje?
  • Odpowiedz
@primemaster: No odnośnie kierunku_ to nie wiem czy na wykopie nie wstyd się dzielić bo pewnie się rzuca na mnie :( ale no zarządzanie ze specjalizacja personelem i nastepnie do jakiegoś korpo, albo coś podobnie elastycznego. Całe życie chciałam na prawo, ale bez znajomosci i kupy hajsu to sobie mogę ;)...

Tez uważam właśnie ze lepiej zaoczne na dobrej uczelni niż na szkole kwiatek dzienne. A odnośnie wieku to bardzo
  • Odpowiedz
Na zaocznych masz w jakimś stopniu okrojony materiał w stosunku do dziennych


@karololo: Mówisz teraz o tych uniwerkach powyżej, czy w ogóle? Bo jak w ogóle to się mylisz, przynajmniej na PW studia są równoważne, liczba pkt ECTS jest taka sama, jednak godziny pracy z nauczycielem, a samodzielnie inaczej się rozkładają, studia trwają semestr dłużej niż dzienne więcej materiały trzeba przyswoić samodzielnie.
  • Odpowiedz
Mam wrażenie ze na zaocznych wymagają od nas więcej. Materiał jest identyczny, a czasu ponad 2x mniej..


@Lonate: Przynajmniej na PW, studia są równoważne, liczba pkt ECTS jest taka sama, jednak godziny pracy z nauczycielem, a samodzielnie inaczej się rozkładają. Może się wydać, że więcej wymagają bo więcej student musi przyswoić samodzielnie, a na dziennych jest więcej wykładów z nauczycielem więc więcej on może powiedzieć.
  • Odpowiedz
@kk87ko0: Tak, są równoważne i dlatego zaoczne są w sumie cięższe ;) Zakładam, że na zaocznych pracujesz na pełen etat, a często prowadzący wpadają na pomysł żeby przychodzić do nich w tygodniu... Jest coś takiego jak karty przedmiotu i tam jest wypisane ile czasu na dany przedmiot powinno się poświecić na nauce własnej, a ile jest godzin na uczelni - raz widziałam taki absurd, ze teoretycznie doby by mi nie
  • Odpowiedz
  • 0
@paulina1551 Studiowałem dziwnie i zaocznie - powiedziałbym, że jest tak samo, tylko na zaocznych poważniej Cię traktują. Tj. jak mówisz, po ogłoszeniu terminu egzaminu, że nie możesz, to idą na rękę, a nie mówią "zapraszamy we wrześniu". Bywa że egzaminy są łatwiejsze, ale to rzadkość.
  • Odpowiedz